Paweł Lewicki: Event marketing a piłka nożna
Zapewne zastanawiacie się, co łączy event marketing z piłką nożną w Polsce? Oczywiście wiele elementów, chociażby wynikających z miejsca realizacji. Niemniej jednak nie chcę dziś pisać o eventach na stadionach czy działaniach związanych z promocją wydarzeń piłkarskich. Chcę poruszyć kwestię strategii i rozwoju biznesu.
Kilka tygodni temu najbardziej utytułowany klub piłkarski w Polsce, Legia Warszawa, powitał nowego prezesa. Bogusław Leśnodorski, bo o nim tutaj mowa, objął posadę i kilkoma sprawnymi ruchami zrobił więcej dobrego niż jego poprzednicy przez całe 7 lat. Z zawodu prawnik, miłośnik sportu, po kilkunastu dniach po objęciu stanowiska w jednym z wywiadów powiedział: „piłka nie przestaje mnie zadziwiać”. Nie odniósł się tymi słowami do poziomu polskich zawodników a do braku jakiejkolwiek strategii i długofalowego pomysłu w działaniach włodarzy polskich klubów.
Taki stan rzeczy to idealna analogia do sytuacji w polskim event marketingu.
Dzisiaj event marketing w Polsce ma historię kilkunastu lat. Przez ten czas powstało wiele agencji eventowych, ambientowych czy incentive travel. Zrealizowaliśmy tysiące projektów, pracujemy dla najlepszych korporacji w kraju. Tworzymy rzeczywistość wielu marek a wielokrotnie nie potrafimy precyzyjnie określić strategii własnych firm. Brak pomysłu na biznes, na jego rozwój, prowadzi do huśtawki w wielu agencjach, do masowych zwolnień, a potem szybkich transferów kolejnych pracowników. Rozpaczliwe szukanie klientów, potem praca na coraz niższych marżach, aby tylko przeżyć – to dziś rzeczywistość. Brakuje na rynku eventowym menedżerów, którzy jasno i czytelnie określą profil firm, jakimi zarządzają. Menedżerów, którzy na przekór aktualnym trendom, skutecznie i cierpliwie będą realizować postawione przed sobą cele. W event marketingu pracuję juz prawie 15 lat, przez ten czas miałem przyjemność budować i rozwijać niejeden biznes i powiem Wam, nie jest to trudne. Pomysł, spokój, konsekwencja i wiara we własne możliwości to klucz do sukcesu. Każdy taki sukces kolenej agencji na rynku eventowym buduje naszą wspólną pozycję i stawia nas w jeszcze lepszej sytuacji biznesowej.
Chciałoby się powiedzieć w jedności siła.
Nie wiem, czy prezes Leśnodorski osiągnie sukces, bardzo w to wierzę, ale za to jestem pewien, że my, eventowcy z każdym następnym dniem pokażemy poważnemu biznesowi, że jesteśmy pełnoprawnym jego członkiem.
Autor: Paweł Lewicki