FELIETON: Panie i panowie, z przyjemnością polecam

Justyna Skubis
Na zdjęciu: Justyna Skubis

Jako osoba pracująca dla stowarzyszenia nie często mam szansę podróżować w odległe zakątki świata. I niech was nie zmyli incentive travel w nazwie mojego pracodawcy. Prawda jest taka, że o dalekich podróżach motywacyjnych najczęściej słucham lub czytam. Przyznam, że mam to szczęście gromadzić tę wiedzę od bardzo profesjonalnych organizatorów incentive travel.

Nie zmienia to jednak faktu, że słuchanie o dalekich krajach to nie to samo, co ich doświadczanie na własnej skórze. Tym większa była moja radość, kiedy okazało się, że jako przedstawiciel stowarzyszenia mogę wybrać się do Kolumbii. I to nie tylko na targi turystyczne, ale również na kilkudniowy fam trip w głąb kraju. Wow! Dla mnie ten wyjazd był jak jedna z podróży motywacyjnych oferowanych przez naszych członków.

Dotarłam więc do Bogoty i przyszedł czas na doświadczanie na własnej skórze. Pierwszego dnia zaczęłam od spóźnienia na samolot, bo kierowca zawiózł mnie nie na to lotnisko, co trzeba. Wystawiając moją walizkę, uśmiechał się jednak od ucha do ucha i podziękował mi słowami „con mucho gusto señora”. Potem zaczęło się doświadczanie prawdziwej Kolumbii w krainie kawy. Cztery dni pełne wrażeń i mnóstwa uśmiechniętych ludzi. Z jednej strony przepiękne hacjendy oferujące luksusowe zakwaterowanie, z drugiej uliczne stragany z owocami i przydrożne lokalne bary. Spotkania z profesjonalnymi managerami hoteli i lokalnych DMC przeplatały się z rozmowami z ulicznymi sprzedawcami i pucybutami. I gdzie bym nie poszła, i kogo bym nie spotkała, wszędzie witano mnie z uśmiecham na twarzy i dźwięcznie brzmiącym „con mucho gusto señora”. Czy była to profesjonalnie przygotowana prezentacja aktywności incentivowych, czy błędnie wystawiony rachunek w barze, otrzymywałam je od uśmiechniętych i zadowolonych ludzi. I choć w trakcie tej podróży luksusy i wyjątkowe doświadczenia przeplatały się z wieloma drobnymi pomyłkami popełnianymi przez ludzi, to wróciłam z niej niezwykle zadowolona i z przekonaniem, że poleciłabym Kolumbię każdemu, kto chce zorganizować ciekawy incentive travel.

I tak się teraz zastanawiam, co jest najważniejsze w dobrym incentive travel? Piękne miejsce, luksusowy hotel, wyszukane aktywności i profesjonalizm w każdym calu? Z pewnością tak, są ważne. Bez nich podróż motywacyjna nie byłaby tą wyjątkową nagrodą, o którą się walczy. Ale z drugiej strony czym byłaby luksusowa podróż bez ciepłych i pełnych radości spotkań z ludźmi? Moim zdaniem czegoś by jej brakowało… Zatem „con mucho gusto señoras y señores”, polecam wam organizację incentive travel w Kolumbii i tych wszystkich miejscach, gdzie ludzie się nieustająco uśmiechają.

Justyna Skubis, dyrektor zarządzająca, Stowarzyszenie Organizatorów Incentive Travel, justyna.skubis@soit.net.pl

Zaloguj się
Informacje
Branża
Personalia
Realizacje
Otwarcia
Obiekty
Catering
Technologie
Transport
Artykuły
Wywiady
Felietony
Publicystyka
Raport
Prawo
Biblioteka
Incentive travel
Prawo
Ogłoszenia
Przetargi
Praca
Wydarzenia
Galeria
Wyszukiwarka obiektów
Nasze projekty
MP Power Awards©
MP Fast Date©
MP MICE Tour
MP MICE & More
MP Legia Cup
Nasza oferta
Reklama i promocja
Content marketing
Wydarzenia
Konkurs
Webinary
Studio kreatywne
O nas
Polityka prywatności
Grupa odbiorcza
Social media
Kontakt
O MeetingPlanner.pl