FELIETON: Z felietonami jak z zakupami, a sprzedaż wspiera incentive travel
Co miesiąc w okolicach 10. wzrasta moje poczucie winy w związku niedotrzymaniem terminu dostarczenia felietonu. W założeniach i planach było to takie proste. Co miesiąc jeden krótki, najlepiej dowcipny tekst o czymś, co się aktualnie dzieje i zajmuje uwagę organizatorów incentive travel. Zanim pojawiła się możliwość pisania felietonów wszędzie widziałam tematy do nich. A to jakiś absurdalny przetarg w branży czy spektakularny sukces organizatora incentive travel. Wydawało się, że jest tego tyle, że nic tylko pisać, pisać i pisać. I mieć nadzieję, że zabawnych puent nie zabraknie. Tymczasem rzeczywistość jest inna. Z tymi felietonami to chyba jest jak z zakupami. Jak nie masz pieniędzy, to podoba ci się wszystko, jak masz, nie podoba ci się nic. No więc mam pieniądze – kolumnę na mój felieton i nieustająco głowię się, o czym tu napisać, zalegając z coraz to większą liczbą tekstów.
To zbyt banalne, to już przebrzmiało w mediach, a w tym temacie mam zbyt kontrowersyjne poglądy, aby się nimi dzielić. Bo przecież cały czas towarzyszy mi myśl, że piszę dla profesjonalistów branży spotkań, więc muszę pisać o czymś ważnym i w pięknej oprawie…
Aż tu dzisiaj otwieram newsletter z Successful Meetings i co widzę? Kolejny tekst z serii „The Top 10” – tym razem: „The Top 10 Ways to Sleep on a Plane”. I czytam w dziesięciu prostych punktach, że można oprzeć poduszkę o okno, położyć głowę na rozłożonym stoliku, przytulić się do sąsiada czy też po prostu rozłożyć fotel i zasnąć wygodnie… tylko nie przed startem, bo nas stewardesa obudzi i każe podnieść fotel do pozycji pionowej! I kilka jeszcze podobnych, niezastąpionych rad dla podróżnych, którzy, jak zakładam z profilu wydawnictwa, są profesjonalistami branży spotkań. Tekst jest napisany całkiem serio i nawet opatrzony podpisem „This page is protected by Copyright laws. Do Not Copy”.
No i tak się zastanawiam, czy naprawdę zawsze musi być o sprawach ważnych i poważnych? Czy musi być w pięknej oprawie i odkrywczo? A może parafrazując powiedzenie, nie ważne co pisać, byle pisać poprawnie? Nie przejmować się tak oprawą i po prostu przechodzić do sedna w kilku prostych punktach…
Przechodzę więc i zaczynam cykl „The Top 10 Ways to use incentive travel”. Na początek, żeby nie zamęczyć tych, co czytają i niepotrzebnie nie przedłużać tego tekstu, pierwsze trzy z Top 10:
- Program incentive travel to silne i efektywne narzędzie biznesowe!
- Głównymi celami programu incentive travel są motywowanie, wzmocnienie relacji, a w dłuższej perspektywie budowa lojalności.
- Odpowiednio zaplanowane i zorganizowane programy incentive travel poprawiają efektywność i wspierają sprzedaż.
Sama prawda, w prostych punktach i bez zabawnej puenty…
I dodam jeszcze „This page is not protected by Copyright law. Do copy it as many times as possible”.
Justyna Skubis, dyrektor zarządzająca, Stowarzyszenie Organizatorów Incentive Travel, justyna.skubis@soit.net.pl