BERM Creative Production Group: Czas Jednoosobowych Armii Eventowych dawno już przeminął…

"Każdy indywidualnie i z osobna tworzy BERM i chyba to jest największą motywacją:)" Janusz  Jabłoński, prezes zarządu
Na zdjęciu: "Każdy indywidualnie i z osobna tworzy BERM i chyba to jest największą motywacją:)" Janusz Jabłoński, prezes zarządu

Zespół BERM Creative Production Group to synergia działów: new business, kreacji, graficznego, project managementu, prawnego, administracyjnego i techniczno-logistycznego. Rozbudowana struktura pozwala na kompleksowe usługi i pozycjonowanie agencji jako eventowo-marketingowej 360. Jak mówi Jacek Więch, creative director agencji, czas Jednoosobowych Armii Eventowych dawno już przeminął… a zespół BERM-a tworzy obecnie 30 osób.

Zespół agencji BERM, przypomnijmy, to skrót od słów biznes, edukacja, rozwój i marketing, tworzy kilkudziesięciu specjalistów najwyższej klasy z wielu dziedzin. – Mamy doskonałych techników, realizatorów, operatorów obrazu i dźwięku, marketingowców, grafików, twórców. Współpracujemy z wybitnymi artystami, znakomitymi plastykami, mówcami, moderatorami, psychologami, specjalistami od zabezpieczeń, organizacji imprez masowych, plenerowych, dużych i małych spotkań. Jesteśmy dobrze dopasowani i wspieramy się, przez co stanowimy team, który podejmie się każdego wyzwania. Zapewniamy za każdym razem „EFEKT+” – mówi prezes zarządu BERM Creative Production Group Janusz Jabłoński.

Core managerski BERM Creative Production Group tworzą osoby o zróżnicowanych kompetencjach – od znajomości środowisk targowych (w tym międzynarodowych targów), konferencyjnych, wydarzeń outdoorowych, poprzez działania crossmediowe, po produkcje graficzne, animacyjne i marketingowe. – Przez bogaty wachlarz doświadczeń, a także szkoleń, które staramy się wdrażać regularnie, uzbrajamy naszych pracowników (nie tylko managerów) w narzędzia i wiedzę potrzebne do precyzyjnego odpowiadania na wymagania klientów – podkreśla Janusz Jabłoński.

Wszystko to działa jeszcze lepiej, kiedy w zespole panuje wzajemne zaufanie, zorientowanie na wspólne cele, ale także otwartość i pozytywne podejście do nowych sytuacji, czego przykładem był COVID. – Kilka dni przed wejściem w życie pierwszych ograniczeń, spotkaliśmy się wspólnie, by przede wszystkim wzmocnić morale na pokładzie przed niepewnością, którą oferowały media. Zespół podszedł do tematu bardzo ambitnie i już podczas spotkania skierowaliśmy nasze myślenie na sytuację jako nowe wyzwanie, a co za tym idzie, możliwości, które przed nami się otwierają, gdy inne standardowe zostają zamknięte – opowiada prezes BERM. – Trudny czas w wielu agencjach pozostawił niesmak sporów, redukcji etatów, strachu przed przyszłością, ale nas (muszę z dumą przyznać) wprowadził na nowy tor rozwoju i komunikacji. Każdy indywidualnie i z osobna tworzy BERM i chyba to jest największą motywacją:) – podkreśla.

Dziś BERM to kreatywna agencja, zawsze otwarta na potrzeby klienta, realizująca najśmielsze i najbardziej oryginalne projekty w kraju i za granicą. – Produkujemy filmy, programy online, świadczymy usługi ramowe na pełną realizację konferencji, streamingów, stref networkingowych, konferencji prasowych, projektów rozrywkowych i biznesowych. Obsługujemy eventy, targi, wydarzenia sportowe. Możemy śmiało powiedzieć, że jesteśmy agencją eventowo-marketingową 360 – podsumowuje Janusz Jabłoński.

Kto zarządza działami, które tworzą filary BERM-a?

Edyta Grabowska, marketing and business development director, Małgorzata Łopatecka, sales & marketing director: Tworzymy świetny duet i rozumiemy się bez słów 

Jacek Więch, creative director: Liczy się monolit i synergia zespołu

Martyna Chmielewska, dyrektor Działu Graficznego: Zarządzam pracą działu, ale nadal tworzę grafiki 3D

Marek Pawlak, head of project management: Największą satysfakcję daje zwieńczenie procesu z pozytywnym feedbackiem

Monika Jabłońska, dyrektor ds. prawnych i finansowych: W agencji kreatywnej ktoś musi być od czarnej roboty
Iga Prusik, controlling manager: Jestem wielozadaniowcem
Zbigniew Jabłoński, dyrektor ds. technicznych: Po godzinach uwielbiam „skręcić” coś z drewna

 

EDYTA GRABOWSKA, MARKETING AND BUSINESS DEVELOPMENT DIRECTOR, MAŁGORZATA ŁOPATECKA, SALES & MARKETING DIRECTOR: TWORZYMY ŚWIETNY DUET I ROZUMIEMY SIĘ BEZ SŁÓW
Całe zawodowe życie związane byłyśmy z mediami. Po wielu latach w największych wydawnictwach prasowych (ostatnio Wydawnictwo Bauer) i po przygodzie z Grupą Sarigato trafiłyśmy do BERM. Pomysł na pracę w branży eventowej drzemał w nas od dawna. Współorganizacja imprez takich jak Człowiek Roku Wprost, Nagrody Kisiela, TeleKamery Tele Tygodnia, Doskonałość Mody Twojego Stylu czy Srebrne Jabłka PANI dawała dużo satysfakcji. Chciałyśmy wejść głębiej w eventowy świat i cieszymy się, że się to udało. BERM skusił nas przede wszystkim swoim portfolio, międzynarodowymi wydarzeniami.
Czuwamy nad współpracą z klientami strategicznymi segmentu komercyjnego i administracji państwowej, działaniami marketingowymi i PR-owymi spółki. Nie możemy także odmówić sobie przyjemności udziału w realizacjach projektów:)
To kolejne miejsce, w którym razem pracujemy. Tworzymy świetny duet, w którym prym wiedzie profesjonalizm i poczucie humoru. Rozumiemy się właściwie bez słów, a wspólna praca daje wiele satysfakcji.

 

Nasz duet to dwie różne osobowości. Każda z nas ma inną rolę życiową, w której się spełnia, co z kolei przekłada się na optymistyczne podejście do świata i daje sporą dawkę energii do pracy.
Kochamy dobre filmy. Codziennie dawkujemy sobie sporo bareizmów:). – Moją pasją są podróże, odkrywanie nowych zakątków, poznawanie kultur i ludzi tak różnych od nas. To mnie wzbogaca i rozwija – nadmienia Edyta. Muzyka klasyczna, teatr, wyprawy rowerowe i motoryzacja to kolejne zainteresowania, które pozwalają mi oderwać się od życia zawodowego – dodaje.
– Uwielbiam morze i chwile spędzone tam z rodziną. Pasjonuje mnie literatura wojenna i biografie. Od niedawna jestem fanką Netflixa. Najpiękniejsze są zaś chwile spędzone z synkiem Stasiem, które upływają nam na wspólnych zabawach i rozmowach – mówi Małgorzata.

 

JACEK WIĘCH, CREATIVE DIRECTOR: LICZY SIĘ MONOLIT I SYNERGIA ZESPOŁU
Na pytanie, jak trafił do BERM, Jacek odpowiada krótko „Januszowi się nie odmawia”. Zadzwonił, zaproponował spotkanie, potrafił mnie przekonać do zmiany barw. Na spotkaniach w wielu kwestiach mieliśmy bardzo zbliżone podejście do organizacji pracy. Obaj twierdzimy i wierzymy, że ludzie pracujący razem powinni tworzyć monolit i efekt synergii. Ponieważ przekłada się to zarówno na przyjazne warunki pracy, jak i ten „magiczny” pierwiastek w składanych ofertach. Tak już 12 miesięcy działamy razem, każdego dania tworząc nową historię. 

W BERM odpowiadam za to, aby pomysł realizacją się stał, czyli koordynowaniem działań pomiędzy tymi punktami. Przestrzeń, jaka tworzy się między wspomnianymi punktami, jest przepastna. Począwszy od rozłożenia pracy pośród członków zespołu, tak aby wykorzystać ich wiedzę, umiejętności i doświadczenie, poprzez szukanie inspiracji i kreatywne podróże na krańce wyobraźni, kończąc na wybraniu najlepszych opcji i ubranie całości w ofertę dla klienta. Oczywiście, przy zachowaniu narzuconych harmonogramów i deadline’ów.

Na pytanie, co w tej pracy lubi, co daje satysfakcję, odpowiada zagadkowo: na pewno nie owocowe środy (śmiech) – praca w agencji to podróż w nieznane każdego dnia. Nieważne, czy jesteś odpowiedzialny za działania new biz, produkcję czy kreację. Nieważne, jak dobrze rozdzielisz zadania, jak poukładasz pracę, każdego dnia coś Cię zaskoczy. Czy sobie z tym poradzisz zależy od tego, jak elastyczny jesteś, jakie oparcie masz w członkach swojego zespołu i reszcie ekipy. Bo liczy się, jak już wspominałem, monolit i synergia zespołu. To właśnie kocham w tej pracy! Czas Jednoosobowych Armii Eventowych dawno już przeminął.

Jak spędzam czas „po godzinach”? Najlepiej jak może być, czyli wspólnie z Żoną i dziećmi, a najchętniej przy wspólnym gotowaniu. Bo w domu też tworzymy synergię, która daje nam wszystkim siłę!

Creative BERM Team to ciekawa i zaskakująca mieszanka ludzi. Zespół tworzą zarówno doświadczeni byli producenci, projekt managerowie oraz juniorzy z otwartym umysłem i ciekawym podejściem do podnoszonych tematów. Dla dyrektora działu, Jacka Więcha, kreacja to łączenie wielu elementów, przypominająca gotowanie. Dlatego, posługując się kulinarną metaforą, podkreśla – „nasz zespół jest jak lody o smaku solonego karmelu – potrafi zaskoczyć”.

 

MARTYNA CHMIELEWSKA, DYREKTOR DZIAŁU GRAFICZNEGO: ZARZĄDZAM PRACĄ DZIAŁU, ALE NADAL TWORZĘ GRAFIKI 3D
Moja przygoda z BERM rozpoczęła się półtora roku temu... Kiedy jechałam na lotnisko, nagle zadzwonił telefon. Okazało się, że odezwała się do mnie moja koleżanka, która pracowała w tej firmie. Zaproponowała mi, abym spróbowała swoich sił i przyszła na rozmowę o pracę. Nie zastanawiałam się zbyt długo nad podjęciem tej decyzji. Skusiło mnie to, czym mogłabym się zajmować, z jakimi ludźmi pracować i to, jakie projekty tworzyła agencja. 

Po przyjściu do firmy trafiłam do Działu Kreacji, gdzie pracowałam jako grafik komputerowy. Zajmowałam się zarówno przygotowaniem materiałów do druku, tworzeniem projektów graficznych, jak i – jako pierwsza osoba w firmie – tworzyłam grafiki 3D. Sporo czasu spędzałam w pracy, często zostając po godzinach. Kiedy otrzymałam propozycje, aby zostać kierownikiem nowo utworzonego działu graficznego – przyjęłam ją bez wahania.
Odkąd sprawuję tę funkcję, zakres moich obowiązków uległ zmianie. Koordynuję pracę większego zespołu, codziennie odbieram masę maili. Panowanie nad Działem Graficznym poskutkowało okrojeniem mojej działalności graficznej. Nadal jednak rozwijam się, tworząc wizualizacje 3D, a najważniejszą częścią mojej pracy stało się koordynowanie pracy grafików oraz kontrolowanie płynności w tworzeniu projektów.

Największą satysfakcję w tej pracy dają mi ludzie, z którymi pracuję. Każdy z nas posiada inne umiejętności, dzięki czemu uzupełniamy się nawzajem. Współgrając ze sobą, tworzymy niesamowite projekty.
Modelowanie 3D jest tym, co najbardziej lubię – nie ogranicza mnie wtedy nic, za wyjątkiem mojej wyobraźni. W porównaniu do początku mojej przygody z grafiką, widzę, jak duży krok w przód zrobiłam. Nauczyłam się również tworzyć wirtualne spacery – co było dla mnie nie lada wyzwaniem.
Lubię swoją pracę, dzięki niej ciągle się rozwijam. Nie traktuje jej jako obowiązku, a przyjemność. Wydaje mi się, że właśnie to jest w tym wszystkim najważniejsze.

W wolnym czasie lubię poznawać nowe, kulinarne przepisy. Nieszablonowe podejście do kuchni jest czymś, co sprawia mi przyjemność, dlatego też próbowanie lokalnych dań jest ważnym elementem moich podróży. Kimś, kto spędza ze mną każdy dzień, jest mój kot Pixel. To właśnie on jest nieodłącznym kompanem mojego życia.

Dział graficzny firmy BERM tworzą ludzie, dla których nie ma rzeczy niemożliwych. Każdemu wyzwaniu poświęcają się w stu procentach, chcąc jak najlepiej wykonać powierzone im zadania.
Prywatnie to osoby pełne pasji, mające wiele różnorodnych zainteresowań, natomiast podczas pracy dają się poznać jako bezsprzeczni profesjonaliści.
Bogate doświadczenie oraz szereg zdobytych umiejętności pozwala nam na płynną współpracę, której efektem są projekty graficzne przygotowywane na najwyższym poziomie, z dbałością o najdrobniejsze szczegóły. Naszą mocną stroną jest wzajemne rozumienie potrzeb zarówno swoich, jak i klientów, co przekłada się na jakość pracy, którą wykonujemy.

 

MAREK PAWLAK, HEAD OF PROJECT MANAGEMENT: NAJWIĘKSZĄ SATYSFAKCJĘ DAJE ZWIEŃCZENIE PROCESU Z POZYTYWNYM FEEDBACKIEM
Po latach pracy w innej warszawskiej agencji eventowo-marketingowej, zafundowałem sobie zasłużony urlop w celu głębszego wybadania rynku oraz możliwości rozwojowych w branży. Po śledzeniu pewnych trendów i aktywności w mediach i mediach społecznościowych, zauważyłem agencję BERM, która w porównaniu z konkurencją starała się dywersyfikować swoje działania, a nie zamykać się na bardzo zawężoną grupę klientów i usług. BERM pojawił się w moim kalendarzu spotkań również poprzez osoby, które zaznajomiły się z filozofią firmy i zainteresowały mnie potencjałem i możliwościami drzemiącymi w spółce.
Moja przygoda z BERM rozpoczęła się na początku tego roku, kiedy to po kilku spotkaniach rekrutacyjnych, ale także wielu rozmowach na wszystkich szczeblach, zdecydowaliśmy się dać sobie nawzajem kredyt zaufania i ruszyć do działania w celu rozwoju zarówno firmy, jak i pracowników (ze mną włącznie).

W BERM jako head of project management jestem odpowiedzialny bezpośrednio za jakość procesów oraz wyznaczanie kierunków działań działu managerów w firmie. Praca skupia się na implementowaniu nowych rozwiązań, wspieranie managerów, a także koordynacji kontaktów na linii zarząd – właściciele projektów, ale także odpowiadam za spójną korelację pracy naszego działu z innymi – prawnym, graficznym, kreacji i techników.

Na pytanie, co w tej pracy daje najwięcej satysfakcji, Marek mówi zdecydowanie: tu odpowiedź nie może być inna, niż zwieńczenie procesu ofertowania, realizacji, podsumowania pozytywnym feedbackiem klienta, ale także uczestników wydarzeń czy działań:).

A co po godzinach? Otaczająca nas rzeczywistość jest tak piękna, a ludzie uczestniczący w naszym życiu tak cenni, że skupiłem się na dokumentowaniu foto i video wydarzeń z życia. Przeplatało się to też przez lata z pragnieniem poprawy jakości tych materiałów, w związku z czym stałem się adeptem sztuki filmowej i montażu. Mam nadzieję, że niedługo świat pozwoli na większa swobodę w kontaktach międzyludzkich, aby zbierać content do nowych „produkcji”:)

 

MONIKA JABŁOŃSKA, DYREKTOR DS. PRAWNYCH I FINANSOWYCH: W AGENCJI KREATYWNEJ KTOŚ MUSI BYĆ OD CZARNEJ ROBOTY

W agencji kreatywnej ktoś musi być też od czarnej roboty – pilnowania tych wszystkich nudnych spraw, jak terminy realizacji, kosztorysy, umowy, pełna zgodność z wymaganiami, inne formalności. Są tacy, którzy stawiają w takich chwilach na grę w rosyjską ruletkę w myśl zasady: jakoś to będzie, ale w BERM staramy się podchodzić do tych kwestii jednak poważnie, czasem więc muszę być takim bardzo formalnie nastawionym biurokratą. Jestem osobą od pilnowania innych, by nie przesadzili z dystansem i poczuciem humoru, choć prywatnie bardzo to lubię.

Od lat specjalizuję się w zamówieniach publicznych, rynku wymagającym dużego profesjonalizmu, koncentracji, zrozumienia jego specyfiki, bardzo specjalistycznym i sformalizowanym. Staram się, by nasze oferty w stu procentach odpowiadały wymaganiom, a realizacja umów przebiegała zgodnie z przyjętym harmonogramem, budżetem i innymi zapisami zawartymi w kontraktach. Unikam konfliktów, uważam, że w każdej sytuacji możemy znaleźć rozwiązanie kompromisowe, ale też cenię takie podstawowe zasady regulujące stosunki społeczne – czyli trzymanie się ustalonych wspólnie reguł. Prawo może wydawać się skomplikowane, ale przecież w gruncie rzeczy jest bardzo proste. Podobnie jak finanse: przychód musi być wyższy niż koszty i tyle.

Satysfakcję sprawia mi końcowy sukces, bo jak to już wiele osób mówiło, nieważne, jak się zaczyna... Lubię chwilę, gdy podsumowujemy projekt i nagle się okazuje, że przy tych wszystkich sporach, konfliktach, sytuacjach kryzysowych, samobójczych skokach na płytką albo głęboką wodę, możemy sobie powiedzieć: wykonaliśmy kawał dobrej roboty, klient osiągnął zakładany efekt, a zespół czuje się zmęczony, ale spełniony.


Prywatnie jestem matką, żoną i... sami wiecie. Uwielbiam muzykę, taniec, film, książki sensacyjne i kryminalne, lubię się uczyć… wiem, nienormalne:). Nie wiem natomiast, co to nuda, bo zawsze potrafię sobie znaleźć ciekawe zajęcie. Innym też... nawet jeśli tego nie chcą.

IGA PRUSIK, CONTROLLING MANAGER: JESTEM WIELOZADANIOWCEM
Do BERM trafiłam prawie dwa lata temu, dzięki Monice i Januszowi Jabłońskim, którzy, mam nadzieję, zobaczyli we mnie potencjał i zaufali mi na tyle, by powierzyć pracę na stanowisku office managera. W firmie jestem, jak większość z nas w BERM, wielozadaniowcem:) Odpowiadam między innymi za sprawy finansowe, tj. kontroluję obieg faktur, rozliczam projekty, prowizje oraz premie pracowników, weryfikuję poprawność kosztorysów, wydatki czy dane księgowe. Dodatkowo jestem odpowiedzialna za czuwanie nad prawidłowym funkcjonowaniem biura. Dbam między innymi o odpowiednie zaopatrzenie biura, przygotowuję zamówienia, w razie potrzeby sprowadzam specjalistów w celu serwisowania sprzętu, rezerwuję bilety, hotele, jestem w stałym kontakcie z księgowością. W razie potrzeby wspieram project managerów w realizacji projektów, przygotowaniu czy sprawdzeniu dokumentacji.

W tej pracy najbardziej lubię to, że wiele się dzieje. Każdy klient, przetarg, wydarzenie ma swoją specyfikę, dzięki czemu stoją przed nami nowe wyzwania, emocje, zarówno te pozytywne, jak i negatywne. Czasami trzeba reagować bardzo szybko, bądź robić wiele rzeczy na raz, ale to powoduje, że nie można się nudzić. Nie mogę też nie wspomnieć o zespole BERM, który tworzą kreatywni i pozytywni ludzie, dzięki którym praca w firmie jest jeszcze bardziej ciekawa. A co daje mi największą satysfakcję? Chyba wdzięczność, jak mogę w czymś skutecznie pomóc:)
Moje pasje to gotowanie, nauka języków obcych oraz gra na fortepianie. Jestem też fanką Formuły 1. W wolnym czasie czytam, najczęściej książki kryminalne, oraz o pracy mózgu i szybkim, długotrwałym zapamiętywaniu informacji. Ponadto ćwiczę, hobbystycznie prowadzę Instagrama o nauce angielskiego oraz, jak pewnie większość teraz, wieczorami oglądam seriale na Netfliksie.

ZBIGNIEW JABŁOŃSKI, DYREKTOR DS. TECHNICZNYCH: PO GODZINACH UWIELBIAM „SKRĘCIĆ” COŚ Z DREWNA
Mój pierwszy kontakt z BERM miał miejsce w 2015 roku przy okazji dużego wydarzenia, jakim była światowa wystawa Expo w Mediolanie i już wtedy spodobał mi się świat eventów – każdego dnia coś innego, każdy dzień pełen wyzwań. W kolejnym roku nasze drogi skrzyżowały się na Światowych Dniach Młodzieży, gdzie BERM organizował największą strefę cateringową i po tym wydarzeniu zagościłem już na stałe w szeregach agencji. 

Moja praca w BERM-ie zaczęła się w Dziale Technicznym. Najpierw jednocześnie przyswajałam wiedzę techniczną i poznawałem branżę, uczyłem się. Te równolegle toczące się procesy zaowocowały w przyszłości odpowiednim doborem sprzętu i ludzi na każde wydarzenie. Do moich zadań należy zarówno weryfikacja wykonanej pracy, jaki i rozliczenie ludzi z poszczególnych projektów. Niestety, rok 2020 objawił nam swoje nowe oblicze i branża eventowa stanęła. Niewiele myśląc, postanowiłem zasilić grono grafików w naszej firmie i rozwijać swoje umiejętności w projektowaniu 3D. A wszystko to pod czujnym okiem Martyny. Odnoszę wrażenie, że to dobry kierunek, by w przyszłości, gdy już wszystko wróci do normy, wykorzystać tę umiejętność do lepszej realizacji swoich obowiązków.

Co lubię w tej pracy? Poczucie wykonania dobrej roboty, wewnętrzną satysfakcję z wykonania powierzonego zadania i przede wszystkie ludzi, z którymi pracuję. Przez ten okres pracy w firmie poznałem masę ludzi i każda z tych osób to chodząca indywidualność i to jest super, od każdej z nich uczysz się czegoś nowego, możesz skonfrontować swoje metody działania.

W pracy jest sporo stresu, więc po godzinach szukam miejsc, gdzie mogę się zresetować i przestać myśleć o zawodowych obowiązkach. Takim miejsce jest kuchnia – lubię gotować i przy okazji dogadzać sobie kulinarnie. Najlepiej, jak w tym samym momencie mogę oglądać wyścigi Formuły 1, której od dawna jestem wielkim fanem. Preferuję też inną formę relaksu – pracę z drewnem. Uwielbiam „skręcić” coś z drewna i cieszy mnie, kiedy spod mojej ręki wychodzą przydatne rzeczy…

www.berm.pl

 

ARTYKUŁ PARTNERA

Zaloguj się
Informacje
Branża
Personalia
Realizacje
Otwarcia
Obiekty
Catering
Technologie
Transport
Artykuły
Wywiady
Felietony
Publicystyka
Raport
Prawo
Biblioteka
Incentive travel
Prawo
Ogłoszenia
Przetargi
Praca
Wydarzenia
Galeria
Wyszukiwarka obiektów
Nasze projekty
MP Power Awards©
MP Fast Date©
MP MICE Tour
MP MICE & More
MP Legia Cup
Nasza oferta
Reklama i promocja
Content marketing
Wydarzenia
Konkurs
Webinary
Studio kreatywne
O nas
Polityka prywatności
Grupa odbiorcza
Social media
Kontakt
O MeetingPlanner.pl