Impel zabezpieczał Puchar Świata w Zakopanem
Puchar Świata w Skokach Narciarskich w Zakopanem, który odbył się 25 i 26 stycznia 2020 roku, był imprezą stawiającą duże wyzwania organizatorom. Za zapewnienie bezpieczeństwa podczas tego eventu odpowiadała już dziewiąty rok z rzędu firma Impel.
W zakresie przygotowania dokumentacji, uzyskania pozwoleń oraz opinii ze strony odpowiednich podmiotów (zgodnie z wymogami ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych) wspierał Impel Tatrzański Związek Narciarski. Ze związkiem uzgadniany był plan ochrony oraz szczegóły organizacyjne.
Zawody w Zakopanem to największe zimowe wydarzenie sportowe w Polsce i jedne z największych w roku. Gromadzą bardzo dużą liczbę uczestników, w tym roku było to około 9 tysięcy osób obecnych w piątek, 24 stycznia, podczas kwalifikacji, oraz po 24 tysiące - w sobotę i niedzielę.
– W przypadku największych imprez infrastrukturę przejmujemy odpowiednio wcześniej. W Zakopanem minimum na tydzień przed imprezą, ponieważ zakres prac przygotowawczych jest tu bardzo duży. Przede wszystkim, teren trzeba odśnieżyć i wyrównać, ponieważ na czas imprezy powstają tam duże konstrukcje, jak choćby hale namiotowe. Całość należy też ogrodzić, wyznaczyć sektory i przejścia ewakuacyjne. Przy czym roztopy lub opady śniegu mogą wpływać na skuteczność ogrodzeń, dlatego ich stan musimy kontrolować na bieżąco – mówi Artur Patyk, kierownik ds. bezpieczeństwa z firmy Impel.
W tym roku Impel po raz pierwszy przejął zadania związane z odśnieżaniem i przygotowaniem całego terenu, korzystając z własnych ciężkich maszyn.
– Nasze doświadczenia z różnych imprez pokazują, że dobrze jest tak ułożyć współpracę z organizatorami, żebyśmy mogli przejąć odpowiedzialność za wszystkie te zadania, które mają kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa. Dzięki temu możemy reagować szybciej i bezpośrednio. Na przykład w Zakopanem wolimy sami dbać o odlodzenie ciągów pieszych – wyjaśnia Artur Patyk.
Fałszywe wejściówki
Organizatorzy imprez muszą być gotowi na zdarzające się nieprzewidziane sytuacje. W tym otrzymali oni informacje przed rozpoczęciem zawodów, że na rynku pojawiły się fałszywe wejściówki. Zaskoczenie wynikało z faktu, że od kilku lat w Zakopanem wykorzystuje się bilety plastikowe, teoretycznie nie do podrobienia.
– Nie wiedzieliśmy, ile jest tych „fałszywek”. Istniało ryzyko, że na trybuny wejdzie więcej osób, niż pozwalają na to względy bezpieczeństwa, ponieważ nie było pewne, czy skanery wykryją podrobione bilety. Z taką sytuacją spotkaliśmy się po raz pierwszy – mówi Artur Patyk.
Podrobione bilety można było wykryć tylko poprzez kontrolę ręczną, a to oznaczało sprawdzenie tysięcy biletów. Aby poradzić sobie z tym problemem, Impel wprowadził dodatkowy pierścień na bramkach, czyli rodzaj wstępnej kontroli. Rozwiązanie okazało się skuteczne, gdyż statystyka z czytników pokazuje, że na zawody weszło tylu kibiców, ilu miało wejść zgodnie z planem imprezy.
Kibice na ostatnią chwilę
Najpoważniejszym wyzwaniem jest to, że większość kibiców przychodzi pod Wielką Krokiew na ostatnią chwilę. Zjawisko to powtarza się każdego roku i jest typowe dla różnych imprez masowych.
- Nasze zadanie polega na udrożnianiu przejść, ale bardzo ważne jest też rozładowywanie niepotrzebnych emocji. Uśmiech i spokój w kontaktach z kibicami pozwalają uspokoić emocje, jednak potrzeba do tego bardzo doświadczonych pracowników – mówi Artur Patyk.
Poza tym, istotne jest, by na bieżąco dostosowywać rozwiązania do sytuacji. Impel, wspólnie z policją, przeanalizował imprezę w sobotę i w niedzielę i wprowadził dodatkowy punkt kontrolny na dojściu do newralgicznych bram D i B.
– Dzięki temu kibice sprawniej wchodzili na teren imprezy. Rozwiązanie okazało się na tyle skuteczne, że prawdopodobnie wprowadzimy je na stałe – dodaje Artur Patyk.