Michał Kozak: Zrobić wszystko, co należy, reszta poza nami…

Dlaczego jedziemy do Kataru na mistrzostwa świata w piłce nożnej? Ponieważ Czesław Michniewicz zrobił wszystko, co należało zrobić. Zaimponował mi. Nie miał czasu, ale miał plan: wielowariantowy pomysł taktyczny, rozpracowanych rywali, grupę zawodników, których chciał powołać i pomysł, jak ich zestawić pod kątem konkretnego rywala i ustawienia drużyny. Zrobił rzecz niespotkaną na taką skalę. Przejechał całą Europę, by dotrzeć do zawodników jeszcze przed zgrupowaniem i podzielić się z nimi swoimi pomysłami. To była jedna z kluczowych decyzji. W ten sposób okazał szacunek dla zawodników, przygotował ich, pozwolił oswoić się z wizją drużyny, dał czas na komentarz i dyskusję. Bez zbędnych farmazonów, bez patosu o Janie Pawle II wygłaszanych przez „siwego bajeranta”, bez pseudo elegancji i przede wszystkim bez skrupułów.
Flamengo Rio de Janeiro nam pomogło. Obawiam się, że gdyby nie Brazylijczycy, nie byłoby nas w Katarze.  

Jaki to dało efekt, widzieliśmy na boisku w Chorzowie, w szatni po meczu i w autobusie w drodze powrotnej do hotelu. Cała drużyna odpłaciła się, za okazany jej szacunek. Wiedzieli wszystko na temat rywala, swojej gry i pomysłu na taktykę. Mieli wszystko przygotowane. W tak krótkim czasie selekcjoner zadbał o każdy szczegół. Tak buduje się autorytet i zespół.
 
To znakomity przykład, który pokazuje, że w sporcie, ale i w biznesie wszystko jest możliwe. Można wykorzystać, każdą szansę. Pod jednym, kluczowym i najważniejszym warunkiem, że zrobi się wszystko, co można było zrobić… reszta jest poza nami. W rękach losu…, gdyby Forsberg trafił na 0:1, ale nie trafił…

Jednym z lepszych szkoleń managerskich, jakie w życiu miałem, było szkolenie prowadzone przez płk US Army. On w bardzo prosty i obrazowy sposób pokazał, jak budować autorytet w zespole. Nie możesz wymagać zaangażowania, jeśli sam nie jesteś zaangażowany, nie możesz wymagać koncentracji, jeśli sam nie jesteś skoncentrowany, nie możesz wymagać perfekcyjnego przygotowania, jeśli sam nie jesteś przygotowany… Nie słowa, nawet najładniejsze, a wzorce zachowań budują kulturę zespołu. Postawa zaraża.

W biznesie jest podobnie, tak uważam. Realizując duże zadania, po prostu trzeba wypełnić kupon. Miałem sporo porażek biznesowych, które, jak później analizowałem, łączy jedna wspólna sprawa. Na pytanie, czy zrobiłem wszystko, co mogłem, odpowiedź brzmi: NIE!!!

Działaj… planuj… zarażaj… wdrażaj…

Autor: Michał Kozak, prezes zarządu, Hotel Arłamów SA
Cykl felietonów: Turbo Kozak czyli rzeczywistość z biznesowo-sportowej perspektywy Michała Kozaka
Michał Kozak, prezes zarządu, Hotel Arłamów SA, wielki fan sportu, przede wszystkim piłki nożnej, zaangażowany zarówno w uprawianie wielu dyscyplin, jak i we współpracę ze sportowcami i związkami sportowymi. Świat biznesu i sportu łączą się dla niego na każdym kroku i z tej perspektywy mówił będzie o branży eventowej.