Agata Kondracka: O Grenlandii

Na początku słuchać głośne trzeszczenie a potem głuchy huk. Tak jakby nadchodziła burza, ale burza nigdy nie nadchodzi. To lodowiec mówi do nas. Opowiada swoją historię.

Płynie się tutaj między 2,5 a 5 godzin. Wszystko zależy od pogody, łodzi i wielorybów. No bo jak wieloryby się pojawią, to łódź staje i wszyscy patrzą na te niesamowite ssaki. Wieloryby hipnotyzują. Jak ma się szczęście można zobaczyć ich wyskok i dostojne nurkowania zakończone pokazaniem ogona (płetwy ogonowej). Czasem widać też grzbiet i wydmuch powietrza – czyli słynną fontannę. Humbaki, narwale, wieloryby grenlandzkie. Tutaj panuje natura. Łatwo zrozumieć, że człowiek jest niczym w jej obliczu. Dopływamy do lodowca.
 
Lodowiec jest ogromny, wydaje się taki majestatyczny i spokojny. Podpływamy tak blisko jak to możliwe, panuje ogromna cisza. My na lodołamaczu i nikt inny. Cisza… i nagle ten dźwięk. Jest on wynikiem topnienia lodowca i zmieniającego się klimatu. Jedna z obecnych osób na pokładzie powiedziała metaforycznie, że dźwięk ten to swoisty „jęk planety”. Trzeszczy, kiedy lód pęka pod naciskiem i z powodu zmian temperatury. Huczy, kiedy duże fragmenty lodu odrywają się i spadają.
W muzeum w miasteczku Ilulissat można posłuchać dźwięków różnych lodowców, wrażenie nie z tej ziemi. Lodowce bulgoczą, śpiewają i szumią.

Miałam okazję spać pod namiotem dokładnie 11 km od lodowca. Wyszłam przed namiot około godziny 2.00 nad ranem. Panowała jasność totalna i głucha, obezwładniająca cisza. I nagle jego dźwięk… trzask i głuchy huk… czysta magia.
Chcecie usłyszeć, jak brzmi lodowiec. Na YouTube można odsłuchać jego dźwięk. Albo po prostu wybrać się na Grenlandię.
Bo Grenlandzkie lodowce mówią inaczej niż te na Islandii czy w Alpach.
 
Grenlandia topnieje, Grenlandia topnieje coraz szybciej. Według trzech regionalnych modeli klimatycznych szacuje się, że do 2100 roku, przy scenariuszu wysokiej emisji gazów cieplarnianych (SSP585), utrata lodu wyniesie od 964 do 1735 gigaton rocznie[1]. Modele klimatyczne to specjalistyczne programy, które przewidują, jak klimat zmieni się w przyszłości na podstawie temperatury, emisji gazów etc. Powyższe dane oznaczają, że do 2100 roku stopnieje tyle lodu, co 3 do 5 milionów budynków w stylu naszego Pałacu Kultury albo prościej tak jakby Mt. Everest topniał co trzy miesiące.
 
Na Grenlandię dostać się łatwo, pozornie. Wystarczy kupić bilet. Ale dolecieć nie jest już tak prosto. Czekaliśmy 36 godz. w Kopenhadze na nasz lot, spotkany w hotelu Polak, który od 4 lat pracuje w Nuuk powiedział, że kiedyś czekał pięć dni na wylot.
Udało się nam szczęśliwie dolecieć, jednak potem kilkakrotnie zmieniano nam godziny i dni lotów wewnętrznych, a nasz lot powrotny na kontynent odbył się trzu dni po planowanym terminie. AirGreenland dba jednak o swoich podróżnych, gwarantuje hotel i wyżywienie. Zrozumiałam, dlaczego bilety na Grenlandię nie należą do najtańszych.
 
Czy warto? Warto.
Grenlandia jest niesamowita. Góry lodowe, lodowce, przyroda, wspaniałe trasy trekkingowe, bardzo ciekawi i wspaniali ludzie, nietknięta przyroda. Grenlandia chroni wiele obszarów, panują bardzo surowe przepisy środowiskowe a styl życia i tradycje Inuitów wspierają ochronę środowiska naturalnego.
A ja nie mogę przestać nucić pod nosem kawałka duńskiego rapera Rune Cano: „Mr Trump Greenland is not for sale”.

[1] Źródło portal naukowy, który publikuje streszczenia nowych odkryć naukowych w przystępny sposób. https://www.sciencedaily.com/releases/2024/11/241127140022.htm

Autor: Agata Kondracka, współzałożycielka i współwłaścicielka agencji MindBlowing
Cykl felietonów: Global Nation czyli historie globalne
Agata Kondracka współwłaścicielka agencji MindBlowing w swojej pracy stara się łączyć wartościowe spotkania, przede wszystkim te z kategorii incentive travel, sztukę i zrównoważony sposób prowadzenia biznesu, ze szczególnym naciskiem na dbałość o środowisko i zero waste. I tych aspektów będą dotyczyć głównie jej komentarze.
Global Nation by Agata Kondracka w pierwszy poniedziałek kazdego miesiąca