Agata Kondracka: O zachwycie i via ferratach
Ostatnio wisiałam na linie prawie 4000 metrów nad poziomem morza na najwyższej via ferracie na świecie. I nie mogłam przestać się zachwycać. „Czy się boisz?” – pytanie, które słyszę najczęściej. Pokora wobec gór i natury jest we mnie ogromna, ale zachwyt nad pięknem gór i świata zawsze zwycięża.
Wstajesz rano i wiesz, że będzie ciężko. Ale każdy z nas codziennie dokonuje wyborów. Wybór, by wstać o świcie, często jeszcze w środku nocy. Wybór, by iść pod górę, zdyszanym, z czołówką na głowie. Wybór, by wisieć na skałach, pozwalając sercu przyspieszyć rytm i zanurzyć się w prostym, zwyczajnym zachwycie. To właśnie on sprawia, że nagle rozumiesz, po co to robisz.

Zachwyt absolutny. Agata Kondracka „Low’s Peak Circuit” 3 776 m n.p.m., fot. Adrian
Czy wspinaczka i trasy typu via ferrata są dobrym pomysłem jako element wyjazdu motywacyjnego? To zależy. Przede wszystkim od celów takiego wyjazdu i od grupy, z którą go planujemy.
Czym właściwie jest via ferrata? Nazwa pochodzi z języka włoskiego i oznacza dosłownie „żelazną drogę”. To specjalnie przygotowana trasa wspinaczkowa w górach, wyposażona w stalowe stopnie, drabinki, klamry, które pozwalają bezpiecznie poruszać się nawet osobom bez dużego doświadczenia wspinaczkowego. I choć technicznie dostępna, emocje, które wywołuje, są absolutnie autentyczne. To sprawia, że adrenalina idzie w parze z bezpieczeństwem – i każdy, kto dotrze na szczyt, odczuje satysfakcję i zachwyt, które trudno znaleźć gdzie indziej.

Low’s Peak Circuit” na zboczach Mount Kinabalu w stanie Sabah, Borneo, Malezja
Taki wyjazd może być doskonałym elementem programow motywacyjnych – wspólne pokonywanie trudności, wzajemne wsparcie i chwile, gdy każdy daje z siebie wszystko, tworzą więzi, które później procentują w pracy zespołowej. To okazja, by zobaczyć siebie i innych w nowych rolach – kto wspiera, kto prowadzi, kto odkrywa w sobie nieoczekiwaną determinację. Każdy krok na trasie to decyzja, każdy uchwyt to zaufanie – do siebie, do grupy, do liny. Wspólne przeżycie tych chwil scala ludzi w sposób, którego nie da się osiągnąć w sali konferencyjnej.
W pokonywaniu trasy nie chodzi o rywalizację ani spektakularne zdjęcia – choć, przyznaję zdjęcia z takiej wyprawy zawsze robią wrażenie. Chodzi o to, by razem doświadczyć czegoś trudnego i pięknego. I w tym właśnie tkwi siła takiej wyprawy – wybór, odwaga, wspólnota.
Ostatnio nawet Doda doceniła ten rodzaj przygody. Jej zdjęcia, jak wisi na linie, obiegły serwisy plotkarskie – dowód, że via ferraty to doświadczenie dostępne i inspirujące dla każdego, niezależnie od doświadczenia.

Autorka na najwyższej via ferracie na świecie, fot. Adrian
Czy zatem warto? Jeśli celem wyjazdu motywacyjnego jest zbudowanie relacji, pokazanie siły zespołu i wyjście poza codzienną rutynę – wspinaczka i via ferraty to wybór, który się sprawdza.
Dobrze zorganizowana wyprawa to połączenie bezpieczeństwa, przygody i możliwości wspólnego przeżycia czegoś wyjątkowego. Nie każdy dzień w pracy daje takie doświadczenie, dlatego czasem warto postawić na nietypowe atrakcje, by pokazać, że największe osiągnięcia rodzą się z odwagi, podejmowania trudnych decyzji i współpracy.
Zatem do zobaczenia na szlaku!
Autor: Agata Kondracka, współzałożycielka i współwłaścicielka agencji MindBlowing
Cykl felietonów: Global Nation czyli historie globalne
Agata Kondracka współwłaścicielka agencji MindBlowing w swojej pracy stara się łączyć wartościowe spotkania, przede wszystkim te z kategorii incentive travel, sztukę i zrównoważony sposób prowadzenia biznesu, ze szczególnym naciskiem na dbałość o środowisko i zero waste. I tych aspektów będą dotyczyć głównie jej komentarze.
Global Nation by Agata Kondracka w pierwszy poniedziałek kazdego miesiąca