Hotailors: Podróże wrócą do normalności za dwa lata

Planowanie przyszłorocznych wakacji w tej chwili, jak informuje Hotailors, platforma do zarządzania podróżami służbowymi, właściwie mija się z celem. Powrót do normalności może potrwać jeszcze co najmniej dwa lata. – Będziemy wtedy podróżowali inaczej, dużo bardziej zwracając uwagę na bezpieczeństwo zdrowotne. Dotyczy to zarówno wyjazdów służbowych, jak i prywatnych – mówi Filip Błoch, prezes i współzałożyciel Hotailors.

Pandemia COVID-19 była katastrofą dla branży lotniczej, hotelarskiej, konferencyjnej i wyjazdów służbowych. Zakaz lotów, który wprowadziły w marcu Unia Europejska i Stany Zjednoczone, w jednej chwili zatrzymał ich działanie i przyniósł ogromne straty. A przy obecnych stanach zakażeń i drugiej fali zachorowań, nie możemy się spodziewać, że szybko wszystko wróci do normy.

Ciężki czas dla turystyki i podróży służbowych
Załamanie w podróżowaniu zaczęło się w marcu 2020 r. i swój kulminacyjny moment osiągnęło w kwietniu, kiedy większość krajów ogłosiła lockdown. Według danych EuroControl - Europejskiej Organizacji ds. Bezpieczeństwa Żeglugi Powietrznej, właśnie w kwietniu zmniejszył się ruch powietrzny o 88 proc. w stosunku do 2019 r. Później powoli zaczął się odradzać – aż do sierpnia, kiedy spadek wynosił tylko 51 proc. Według przewidywań w kolejnych miesiącach miał nastąpić wzrost liczby podróży i na koniec roku spadek miał wynosić zaledwie 20 proc. Biorąc jednak pod uwagę obecną sytuację na świecie i drugą falę zakażeń, tak z pewnością się nie stanie. EuroControl przewiduje, że na koniec roku spadek podróży utrzyma się na poziomie 54 proc. i dodatkowo spadnie na początku 2021 r. Jak dotąd te przewidywania się sprawdzają i na razie nic nie wskazuje, aby miało być inaczej.

O dobrych czasach nie mogą też mówić biura podróży i branża hotelarska. Co prawda, w okresie wakacyjnym kurorty nieco odżyły, to aktualnie hotele świecą pustkami i nic nie wskazuje na to, żeby sytuacja miała się poprawić. Wszechobecna niepewność i zmiany w obostrzeniach z dnia na dzień sprawiły, że ludzie nie rezerwują wyjazdów z wyprzedzeniem. W tym roku zdecydowana większość podróżujących wykupywała wakacje last minute i istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że taka tendencja utrzyma się też w przyszłym roku.

Podobną sytuację obserwowaliśmy w branży podróży służbowych. Hotailors przeanalizował liczbę rezerwacji od początku roku. Żeby wyeliminować przypadkowe zmienne, rezerwacje lotnicze i hotelowe zostały zsumowane w okresach tygodniowych i porównane do średniej całorocznej. Dane pokazują, że pierwsze trzy miesiące 2020 r. były doskonałe – liczba rezerwacji to prawie 240 proc. średniej. – Na ten wzrost ma oczywiście wpływ rozwój naszej firmy i coraz większa liczba klientów i podróżujących. Dla całej branży zapowiadał się bardzo dobry rok. Jednak od końca marca do końca maja wyjazdy służbowe zostały kompletnie wstrzymane – tłumaczy Dagmara Andrzejczak, szefowa działu obsługi klientów Hotailors.

Pierwsze rezerwacje pojawiły się dopiero w czerwcu, ale tak naprawdę branża odżyła – na krótko zresztą - w lipcu. Odbicie było jednak krótkotrwałe. W sierpniu znów podróży służbowych było mniej. – W końcu sierpnia i początku września było już widać wpływ nowych obostrzeń i strachu przed drugą falą pandemii. Teraz już wiemy, że częściowe obostrzenia wracają i branżę znów może czekać trudny okres – mówi szefowa działu obsługi klientów Hotailors.

Powolne odbicie i światełko w tunelu
Wszystko wskazuje, że taka sytuacja i niewielki ruch w turystyce i podróżach służbowych utrzyma się do końca roku. – Duże firmy na wiosnę obcięły budżety na wyjazdy. I to się nie zmieni. Dopiero w 2021 r. pojawią się większe pieniądze na podróżowanie. Ale na pewno nie będzie to jeszcze skala sprzed pandemii – mówi Filip Błoch. Według przewidywań analityków powrót do normalności nastąpi w 2022 lub 2023 r. Wiele zależy od tego, kiedy pojawi się szczepionka na COVID. I jak będzie skuteczna. Dopiero wtedy będzie można myśleć o powrocie do normalnego podróżowania, jednak w nowym reżimie sanitarnym.

Specjaliści Hotailors nie mają jednak wątpliwości, że ten powrót nastąpi, mimo że w epoce lockdownu spotkania biznesowe przeniosły się do internetu. Był i po części nadal jest to czas Hangouts, narzędzi Google’a oraz Zoom. Po kilku miesiącach analitycy są jednak przekonani, że wrócimy do podróżowania i spotkań twarzą w twarz.
Spowodowane jest to tym, że praca zdalna, która nie wymaga od nas wychodzenia z domu męczy jeszcze bardziej i zaburza czas pracy i życie w domu – mimo początkowej pozornej wygody. Gianpiero Petrigieri, profesor z Insead, który zajmuje się badaniem zrównoważonego uczenia się i rozwoju w miejscu pracy, oraz Marissa Schuffler, profesor z Uniwersytetu Clemson badająca dobre samopoczucie w pracy i efektywność pracy zespołowej, są zgodni w rozmowie z BBC: – Praca zdalna zaciera granicę między pracą, a czasem wolnym. Zdaniem naukowców, praca w biurze to nie tylko sama praca. To również kontakt twarzą w twarz z innymi pracownikami, praca w zespole, rozmowy przy kawie, czy wspólne spędzanie przerw. Taki kontakt jest ludziom zwyczajnie potrzebny i znacząco wpływa na efektywność pracy oraz samopoczucie. Dotyczy to również turystyki.

Zaloguj się
Informacje
Branża
Personalia
Realizacje
Otwarcia
Obiekty
Catering
Technologie
Transport
Artykuły
Wywiady
Felietony
Publicystyka
Raport
Prawo
Biblioteka
Incentive travel
Prawo
Ogłoszenia
Przetargi
Praca
Wydarzenia
Galeria
Wyszukiwarka obiektów
Nasze projekty
MP Power Awards©
MP Fast Date©
MP MICE Tour
MP MICE & More
MP Legia Cup
Nasza oferta
Reklama i promocja
Content marketing
Wydarzenia
Konkurs
Webinary
Studio kreatywne
O nas
Polityka prywatności
Grupa odbiorcza
Social media
Kontakt
O MeetingPlanner.pl