Tomasz Mlącki: Krótkowzroczność, czyli jądro chciwości

Tomasz Mlącki w cyklu felietonów Metafizycznie, merytorycznie…
Na zdjęciu: Tomasz Mlącki w cyklu felietonów Metafizycznie, merytorycznie…

Kończy się ten skurwysyn maj, jak niegdyś zwierzał się swojemu dziennikowi Sławomir Mrożek. Chciałoby się dopisać, a z nim ta kurwa pandemia, ale choć jesteśmy coraz bliżej tego najbardziej pożądanego końca od początku świata, przynajmniej z naszej perspektywy, to wciąż zbyt daleko, aby cieszyć się zwycięstwem. Kluczem do niego jest wysoki, ponad 70-procentowy, stopień wyszczepienia populacji. CAŁEGO GLOBU. Tak jednogłośnie mówią uznane autorytety medyczne od A do Z. Geograficznie i merytorycznie. W bogatym świecie proces idzie całkiem nieźle, choć tempo jest oczywiście ściśle uzależnione od społecznej podatności na teorie antyszczepionkowe, ale można mniemać, że problem zacznie zanikać w drugiej połowie tego roku. Pod jednym wszakże warunkiem - tym wyłuszczonym w wytłuszczeniu powyżej. Jeśli świat zasobnych nie podzieli się szczepionkami, jak najszybciej, ze światem ubogich, czeka nas globalna endemia i życie w pozornie bezpiecznych bańkach, wstrząsanych raz na kilka miesięcy wieściami o kolejnej mutacji, która nieuchronnie do nas zmierza, lub co bardziej prawdopodobne już z nami jest, bo przecież fakty zawsze wyprzedzają informacje. Ciąg dalszy znamy lepiej niż dobrze: kordony sanitarne, lockdowny, lęk, depresja i permanentna niepewność, przede wszystkim w naszej branży. Świat będący antytezą tej spirali strachu jest więc najwyższą racją stanu globalnego travel industry.

Rozwiązanie problemu jest palącym, bezsprzecznym priorytetem. Błagają o to kraje o niskich dochodach, rozumieją autorytety moralne (list z apelem o „przedłożenie bezpieczeństwa dla nas wszystkich nad komercyjny monopol dla niewielu” do prezydenta USA wystosowało 170 noblistów i polityków), rozumie to szczery demokrata Joe Biden, który zgodził się na czasowe uwolnienie patentów na szczepionki. Jesteśmy przecież w sytuacji globalnego zagrożenia o bezprecedensowej skali, która nie pozostawia wyboru. Świat nie może udawać, że zasada business as usual obowiązuje, jakby nic się nie wydarzyło. Życie ludzkie musi mieć, tu i teraz, pierwszeństwo nad zyskami firm. Twarde fakty porażają – Azja i Afryka dostały, do maja, jedynie 50 milionów dawek szczepionek, w porównaniu do wielu set milionów dystrybuowanych do krajów Zachodu. Indie i RPA wystąpiły do WHO o zniesienie ochrony patentowej na szczepionki przeciwko COVID-19, co umożliwiłoby produkcję na skalę odpowiadającą wyzwaniu.  

Najwyraźniej nie chce tego jeszcze zrozumieć wiele innych krajów z klubu zamożnych (Wlk. Brytania,  Szwajcaria, Japonia, Norwegia, Kanada, Australia i liczne państwa Unii Europejskiej), mnożąc argumenty na nie. Twierdzą, że taki krok zniechęci do badań, spowoduje rywalizację o komponenty i surowce, źle wpłynie na jakość szczepionek i tworzenie funkcjonalnej sieci dostaw. Zapewne sporo w tym racji, ale trzeba szybko się uelastycznić i dążyć do kompromisu, który jest światu jak nigdy potrzebny. Koncerny prowadziły badania i produkcję szczepionek w znacznej mierze za rządowe pieniądze, więc te ostatnie mają potężne narzędzie wpływu na firmy, aby zmusić je do skutecznych rozwiązań. Mogą to być bez lub niskopłatne licencje, wykupienie ich przez rządy w celu przekazania gratisowo krajom w potrzebie, wreszcie darmowa dystrybucja dużej liczby dawek. W końcu my wszyscy, z sytych krajów, tak je dostajemy, bezpłatnie, dlaczego więc nasi bliźni mieliby być dyskryminowani. Nie być chciwym, to już bogactwo, jak uczył Cyceron, wspomagany przez Senekę, głoszącego, że zapłatą dobrego czynu jest to, że się go zrobiło. Jeśli z chciwości nie uleczą filozofowie tej miary, to może politycy. Władza demoralizuje, a władza absolutna demoralizuje absolutnie, jak mawiał Lord Acton, a nie ma władzy bardziej absolutnej, niż ta, która decyduje o życiu lub śmierci…

Mieliśmy i miejmy nadzieję, będziemy mieli szczęście cieszyć się masowymi podróżami w coraz to odleglejsze zakątki świata, podziwiając jego bezkresną różnorodność i bogactwo. Pamiętajmy o ludziach, których tam spotykaliśmy, uśmiechniętych, otwartych, ufnych. Nie traktujmy ich jak egzotycznych okazów w naszych podróżnych bibliotekach, kolorowych, atrakcyjnych bohaterów obrazów. Zdjąć, zamieścić i zapomnieć… Nie róbmy im tego, oni też chcą żyć, cieszyć się mnogością dobrych chwil, patrzeć w przyszłość z nadzieją, bez lęku ponad zwykłą egzystencjalną normę. Nie zawiedźmy ich, inaczej będą mieli pełne prawo myśleć, że niewiele więcej o nich dbamy, niż nasi przodkowie, nieważne skąd przybywali, ważne dokąd, co tam robili, co po nich zostało i z czym musimy się mierzyć po dziś dzień, czytając u Conrada o Kurzu i Marlowie w ich podróży w jądro ludzkiej natury, nie przypadkiem w Afryce odbytej. Nie traktujmy ich powierzchownie, przedmiotowo, utylitarnie, z pogardliwą wyższością, jak za czasów Kiplinga:
„Płynąć chcę na wschód, za Suez,
Gdzie jest dobrem każde zło,
Gdzie przykazań brak dziesięciu
I pić można aż po dno.”  

Nie dzielmy świata na pierwszy czy trzeci, na lepsze czy gorsze sorty, inaczej po raz kolejny przyjdzie nam cytować chyba najbardziej gorzką z myśli Leca – „Ecce homo! – homini lupus est”. Idźmy zdecydowanie i solidarnie, śladem Antoniego Słonimskiego:              

„Ten, co o własnym kraju zapomina
Na wieść, jak krwią opływa naród czeski,
Bratem się czuje Jugosłowianina,
Norwegiem, gdy cierpi lud norweski,

Z matką żydowską nad pobite syny
Schyla się, ręce załamując żalem,
Gdy Moskal pada – czuje się Moskalem,
Z Ukraińcami płacze Ukrainy,

Ten, który wszystkim serce swe otwiera,
Francuzem jest, Gdy Francja cierpi, Grekiem –
Gdy naród grecki z głodu obumiera,
Ten jest z ojczyzny mojej. Jest człowiekiem.”

Jeśli zaś nie przekonuje etyka, skupmy się na pragmatyce. Czasu jest coraz mniej, nie pora na debaty, potrzebne są szybkie decyzje i jeszcze szybsze działania. Myślenie tu i teraz w kategoriach wsobnych, jednego lub kilku krajów to beznadziejna krótkowzroczność. Szczepionki dla biednych, w zależności od producenta, to koszt  kilku - kilkunastu dolarów za dawkę. 100 mld dolarów w skali świata załatwiłoby sprawę. Dużo? Pozornie tak, ale już w porównaniu do PKB wszystkich wymienionych wyżej państw to śmiesznie mało. Może więc po prostu warto zainwestować w spokojne jutro? Proporcjonalnie do gospodarczej siły? Bez wątpienia zasobnych stać na tę redystrybucję nadziei. Śmiem twierdzić, że byłaby to najbardziej trafiona, we wszystkich znaczeniach i sensach tego słowa, inwestycja w dziejach ludzkości. A i przykład solidarności ponad granicami też nie do przecenienia, bo wyzwań wymagających solidnej globalnej współpracy będzie wiele. Zatem spieszcie się, decydenci tego świata, spieszcie się skutecznie, aby Kant w nieodległym Królewcu nie mógł zachichotać ze swego katedralnego grobowca, sarkastycznie konstatując: A nie mówiłem! Z pokrzywionego drewna człowieczeństwa nigdy nie udało się wyciosać niczego prostego! Spieszcie się, bo inaczej szybciej niż myślicie, nie pozostanie wam nic innego, jak powiedzieć – byliśmy głupi. Mocne? Niewątpliwie, ale jak mawiał mistrz gatunku – Jerzy Pilch, felieton musi boleć.

Gdybym chciał być, jakby radziło doświadczenie minionych stuleci, cyniczny w antycypacji, skończyłbym na Kancie. Jestem jednak wytrwałym optymistycznym humanistą, więc oddaję ostatni wers Stachurze: „Człowiek, kiedy jest człowiekiem, jest bogiem”. Choć czasem i to boli. I tu postawmy kropkę.

Autor: Tomasz Mlącki
Cykl felietonów: Metafizycznie, merytorycznie… Tomasz Mlącki
Tomasz Mlącki, który od ponad 25 lat współtworzy wydarzenia, które przypisać można do każdej z liter akronimu MICE, tym razem stara się dochodzić do istoty rzeczy, patrząc z szerszej perspektywy. Interesuje go złożoność świata, i chętnie zrezygnuje z branżocentrycznego punktu widzenia, by pokazać, że to, co tworzymy nie jest oddzielną wyspą, a wszystko dzieje się w szerszym kontekście. Kontekście, o którym w codziennym pędzie nierzadko zapominamy.
Metafizycznie, merytorycznie… czwarty wtorek miesiąca

Zaloguj się
Informacje
Branża
Personalia
Realizacje
Otwarcia
Obiekty
Catering
Technologie
Transport
Artykuły
Wywiady
Felietony
Publicystyka
Raport
Prawo
Biblioteka
Incentive travel
Prawo
Ogłoszenia
Przetargi
Praca
Wydarzenia
Galeria
Wyszukiwarka obiektów
Nasze projekty
MP Power Awards©
MP Fast Date©
MP MICE Tour
MP MICE & More
MP Legia Cup
Nasza oferta
Reklama i promocja
Content marketing
Wydarzenia
Konkurs
Webinary
Studio kreatywne
O nas
Polityka prywatności
Grupa odbiorcza
Social media
Kontakt
O MeetingPlanner.pl