Grzegorz Kieniksman: Uchodźcy z Ukrainy mają twarz fachowca

Na zdjęciu: Grzegorz Kieniksman, w cyklu Zdaniem rebelianta czyli o branży bez patosu, a czasem nie całkiem serio. Flaga, fot. Nati Melnychuk, Unsplash
Na zdjęciu: Na zdjęciu: Grzegorz Kieniksman, w cyklu Zdaniem rebelianta czyli o branży bez patosu, a czasem nie całkiem serio. Flaga, fot. Nati Melnychuk, Unsplash

Czy ktoś z nas pamięta jeszcze pandemię Covid-19? Chyba raczej stała się ona mglistą przeszłością, a kolejne informacje to jedynie jedna z dziesiątek informacji pojawiających się w ciągu dnia.

Pandemia została zastąpiona wojną w Ukrainie! Gdyby nam ktoś w 2019 roku wspomniał, że przeżyjemy pandemię na miarę Hiszpanki czy o wojnie, która wybuchła w Ukrainie, i która coraz bardziej przypomina II Wojnę Światową, to większość z nas wręcz wybuchłaby śmiechem. Fakt, konflikty zbrojne wybuchały na całym świecie, ale były one podszyte bardzo konkretnymi przesłankami i obie strony prowadziły działania zbrojne. Co więcej, były daleko i wydawało się nam, że nas nie dotyczą. Teraz podobnie myślą nadal mieszkańcy na południu Europy. Niby coś się u nich dzieje, a jednak daleko. Czy w ten sposób myślą wielcy tego świata? Czy podobnie jak w przypadku II Wojny Światowej czekają na dalszy rozwój wypadków? Na pewno istotne jest to, że obecnie gospodarki całego świat są mocno uzależnione od siebie nawzajem, doświadczyliśmy tego przy barku dostaw z Chin, brak półproduktów do produkcji leków, problemy z elektroniką. Do tej pory cały świat zmaga się ze skutkami przerwanych łańcuchów dostaw. Czy podobnie może być z konfliktem dziejącym się za naszą wschodnią granicą?

Na pewno najważniejsze jest, aby on się skończył jak najszybciej! Pomoc humanitarna Polski, udzielnie azylu uchodźcom czy pomoc militarna różnych krajów zasługuje na uznanie, ale nie jest wystarczająca. Mimo że to nie czas i miejsca bycie Polakiem i uznanie w oczach całego świat napawa mnie, po raz pierwszy od dłuższego czasu, dumą i radością.

Jednak wróćmy do pomocy. Większość przybywających do naszego kraju to matki z dziećmi – dlatego tak żywe jest hasło „Dzisiaj Ukraina jest Kobietą”, które użył Bank Gospodarstwa Krajowego w swoim koncercie charytatywnym „Chwała Ukrainie”. Tak kobiety, jak i dzieci są w Polsce oraz innych krajach europejskich, bo synowie tych kobiet i ich mężowie zostali, aby bronić swojego kraju. A także nas, Europę, która nie wiadomo czy byłaby bezpieczna, gdyby Rosja weszła do Ukrainy w kilka dni. Oni walczą bohatersko, a u nas jest prawie trzy mln uchodźców. Fakt, nie od dzisiaj Ukraińcy przybywają do naszego kraju i świetnie się w nim odnajdują. Czy zatem stanowią dla nas problem? Czy wręcz przeciwnie, mogą być szansą na rozwój naszego kraju? Polska od kilku lat boryka się z problemem starzenia się społeczeństwa i braku osób do pracy w ważnych dziedzinach życia. Faktem również jest to, że często zaczynają od nisko opłacanych prac, jak sprzątaczka, magazynier czy ochroniarz, ale kiedy zaczyna się z takimi ludźmi rozmawiać, okazuje się, że wcześniej te kobiety były nauczycielkami, farmaceutkami czy naukowcami z dyplomami najlepszych uczelni. Ja upatruje w tym szansę na rozwój dla naszego kraju. Jednak aby się tak stało, należy wyciągnąć do nich dłoń po przez stworzenie odpowiednich narzędzi, które pomogą im się aktywizować zawodowo. Sam w jednym z takich projektów uczestniczę, który od momentu pierwszego spotkania i rozmowy, co zrobić, powstał w trzy tygodnie! vdoma.org to przedsięwzięcie, w które zaangażowała się Fundacja Empiria i Wiedza oraz firma rekrutacyjna Bigram, a całość projektu wsparł finansowo Bank Gospodarstwa Krajowego. W projekcie oczywiście uczestniczy znacznie więcej partnerów, którzy przez trzy tygodnie doprowadzili do stworzenia platformy internetowej, na której znajdują się ważne informacje oraz formularze rejestracyjny, którego wypełnieni jest podstaw do wzięcia udziału w całym projekcie. Sprawa każdej osoby jest analizowana indywidualnie, a dla uczestników projektu przewidziane jest stworzenie profesjonalnego CV, wysłanie na kurs języka polskiego, a następnie kojarzenie w pracodawcami. Po niecałych trzech tygodniach do projektu zgłosiło się prawie 1000 osób, z czego prawie 700 zgłosiło chęć pozostania w Polsce na stałe. Co więcej, większość zgłaszających się osób to ludzie wysoko wykwalifikowani, ale nie tylko. Dla pracowników fizycznych oraz chcących zostać tylko kilka miesięcy przygotowany został też pakiet wsparcia, aby mogli znaleźć pracę tymczasową. Najważniejsze jest to, że przybywający do Polski uchodźcy nie chcą jałmużny, chcą pracować, a to otwiera przed nami ogromną szansę na rozwój Polski!

Przeglądając ich zainteresowania i doświadczenia widać również dużą grupę techników, kierowników produkcji, akustyków, filmowców, którzy mogą wkrótce wesprzeć naszą branżę, musimy jedynie być na nich otwarci i dać im szansę, tym bardziej że po okresie pandemii nasza branża cierpi na brak ludzi do pracy.

Ważne jest też, że ponieważ kulturowo jesteśmy zbliżeni, to asymilacja w Polsce Ukraińcom przychodzi dość łatwo, a to pozwala unikać konfliktów na tle narodowościowym i kulturowym. Przy tego typu projektach, niezwykle istotne jest zbadanie potrzeb oraz dostosowanie podejścia właśnie do kultury, zachowań społecznych w kontekście osób, dla których realizowany jest projekt.

Rozpoczynając prace nad projektem, jasne dla nas było to, że muszą w nim uczestniczyć właśnie ludzie z Ukrainy! I tak w zespole pojawiły się osoby, które stały się dla nas oknem na ukraiński świat, tłumacząc nam zawiłości językowe, kulturowe i pomagające nam rekrutować pierwsze osoby do pracy choćby na infolinii czy do spotkań w miejscach, gdzie przebywają, bądź spotykają się uchodźcy. W sumie w całym zespole takich osób pojawiło się kilkanaście, pomagają sobie i swoim rodakom. To przykład super współpracy między Polakami i Ukraińcami.

To dopiero początek tego projektu, a my już widzimy rezultaty, co skutkuje zaangażowaniem tych osób w tegoroczną galę MP Power. Jako producent gali cieszę się, że udało mi się zaangażować do pomocy parę osób z Ukrainy. Dzięki temu możemy wymieniać się wzajemnie doświadczeniami z naszej branży, a być może ta współpraca przerodzi się w coś znacznie dłuższego.

Mimo trwającego konfliktu, który nawet na obchody Świąt Wielkanocnych nie został przerwany, wierzę, że to wszystko się skończy szybko i swat wróci do normy. Życzę sobie, aby moje słowa były prorocze nie tylko w tym zakresie, ale także rozwoju naszego kraju, bo wierzę, że mimo iż napływ osób z Ukrainy został wywołany przez agresję jednego narodu przeciw drugiemu, to w perspektywie najbliższych lat wpłynie pozytywnie na rozwój gospodarczy naszego kraju i naszej branży.

Autor: Grzegorz Kieniksman, partner Rebelia Media Group
Cykl felietonów: Zdaniem rebelianta
Grzegorz Kieniksman, partner agencji Rebelia Media Group, miksując słowa, style, ale i odważne podejście do świata, o rzeczywistości, o biznesie, o trendach, o life style’u, o komunikacji… o wszystkim tym, czego wspólnym mianownikiem jest event. Bez patosu i czasem nie całkiem serio…

Zaloguj się
Informacje
Branża
Personalia
Realizacje
Otwarcia
Obiekty
Catering
Technologie
Transport
Artykuły
Wywiady
Felietony
Publicystyka
Raport
Prawo
Biblioteka
Incentive travel
Prawo
Ogłoszenia
Przetargi
Praca
Wydarzenia
Galeria
Wyszukiwarka obiektów
Nasze projekty
MP Power Awards©
MP Fast Date©
MP MICE Tour
MP MICE & More
MP Legia Cup
Nasza oferta
Reklama i promocja
Content marketing
Wydarzenia
Konkurs
Webinary
Studio kreatywne
O nas
Polityka prywatności
Grupa odbiorcza
Social media
Kontakt
O MeetingPlanner.pl