Agata Kondracka: Witamy w naszym Królestwie

Agata Kondracka w cyklu Global Nation, czyli historie globaln
Na zdjęciu: Agata Kondracka w cyklu Global Nation, czyli historie globaln

Przyjeżdżamy kilkanaście minut przed zachodem słońca. Na mapie miejsce zaznaczone jest jako punkt widokowy – sunset point. Spodziewam się platformy w widokiem na dolinę. Jedziemy wzdłuż lawowych pól. Najpierw pojawia się parking, następnie budynki w kolorach lawy, tak jakby chciały się wtopić w krajobraz, nie zepsuć go. Na skraju urwiska stoi bar, dj i bębniarz poruszają się w rytm muzyki. Dj unosi ręce „we don’t need an education, we don’t need no thought control (…) Hey teacher leav us kids alone!” Ta piosenka, w tym miejscu… Zaczynam tańczyć, dyskretnie pytam się barmanki z Armenii czy jest to ok, odpowiada: jasne, czasem bywają tu naprawdę szalone imprezy. Widok jest panoramiczny na wspaniałą oazę AlUla. Ogromna kula słońca chyli się ku horyzontowi. Przy stoliku obok dziewczyna w burce, która delikatnie kołysała się w takt muzyki, wstaje i daje znak dj’owi, to czas modlitwy, muzyka ustaje. Część osób odchodzi od stolika i idzie w stronę parkingu. Koniec imprezy? Później okazuje się, że na parkingu był mały pawilon zaadaptowany na mini meczet. Tylko subtelny półksiężyc wskazuje, że to miejsce modlitwy.

Witamy w naszym królestwie. Witamy! To najczęstsze słowa, które słyszymy. Wszyscy są tak samo ciekawi nas, jak my ich. Jesteśmy zaczepiani, proszeni o zdjęcia. Pracujecie tutaj? Nie, podróżujemy – zdziwienie i serdeczne przywitanie – witajcie.

Arabia Saudyjska przez setki lat pozostawała zamknięta dla turystów. Wstęp do królestwa miały tylko osoby jadące do pracy i ich rodziny na specjalnych wizach. Otworzyła się na świat tuż przed wybuchem pandemii, potem na nowo została zamknięta. Pisałam o tym w czerwcu zeszłego roku na Meetinplaner.pl i o wizji króla zwanej „Wizja 2030”. Od czerwca miałam małą obsesję na ten temat. Czytałam, pytałam, rozmawiałam. Tutaj nie wierzą, że kraj może być interesujący dla wyjazdów korporacyjnych. Podróżni indywidualni tak, pielgrzymki jak najbardziej, ale korporacje… Wszak jeszcze nie ma możliwości kupienia alkoholu. O tym, że wyjazdy incentive już dawno wyszły poza luksus, all inclusive i strefę komfortu pisałam już nie raz. A Arabia Saudyjska wbija w ziemię, powoduje opad szczęki, dosłownie. Każdy dzień jest inny, każdy dzień zaskakuje, inny krajobraz, inne przygody, piękno w czystej postaci. Mój obraz pustynnego kraju został zmiażdżony.

W pociągu na trasie Rijad – Hail, zaczepia nas grupa Saudyjek, wszystkie w burkach. Widać tylko ciemne podkreślone grubą kreską oczy. Piękne. Już na stacji prowokują kontakt. Robią sobie zdjęcia, częstują baklawą. W pociągu ponownie na nie trafiamy, tym razem nie pozwalają odejść, częstują słabą kawą z dodatkiem kardamonu, daktylami i baklawą. Są bardzo ciekawe, wszystkiego, skąd jestem, ile mam lat, czy mam męża, dzieci. Jak podaję swój wiek jedna z kobiet – ta najbardziej odważna – podnosi nikab, pod którym kryje się piękna, pucołowata twarz, i z ogromnym uśmiechem z niewiarygodnie białymi zębami mówi: „same, same” i mnie ściska. Saud siedzący nieopodal daje znak, aby zakryła twarz. Kolejna porcja baklawy, z uśmiechem odmawiam, wyjaśniam, że dbam o ciało i w ruchu biegu pokazuję „sport, sport”. Wybuchają śmiechem i łapią się z brzuchy, machając oponką. Tutaj kobiety „no sport only eat & sleep.” Znów się śmieją.

Przed Arabią Saudyjską ogromne zmiany. Jak połączyć nowoczesność i tradycję. Jak wytłumaczyć ludziom żyjącym wciąż na pustyni w rytm modlitw, że to, co przez setki lat było złe i zakazane, takie nie jest. Jak pomóc im zrozumieć, że kobiety nie muszą zakrywać włosów i twarzy, że mogą robić interesy, żyć na równi z mężczyznami. Jesteśmy świadkami tych zmian właśnie w tym momencie. Teraz. Dzieje się to na naszych oczach. Podróżuję ubrana w normalne ciuchy, długie spodnie lub spódnica, luźna bluzka. Nie zakrywam twarzy i włosów. Tylko w Medynie – świętym mieście, które od niedawna pozwoliło nie-muzułmanom na wjazd, zakładam chustę. Z szacunku do ich kultury. Nie muszę. Jednak, gdy chusta delikatnie zsuwa się z głowy, kilkakrotnie słyszę: „Siostro, włosy”.

Jedna ze spotkanych kobiet, 20letnia Saudyjka o kasztanowych oczach. Na pytanie, czy teraz lepiej żyje się kobietom, opowiedziała, że ani dobrze, ani źle…  Arabia Saudyjska ma ogromną lekcję do odrobienia. Już niedługo obszerny reportaż. Tymczasem pozdrawiam Was z Yanbu, kurortu nad Morzem Czerwonym z hotelu sieciowego, na którego basen jako kobieta nie mam wstępu. Cóż, zaraz wsiadamy na łódź, aby odkryć dziewiczą rafę koralową, na morzu ponoć nie będę miała problemu, aby kąpać się w bikini, zobaczymy. Jak na ten moment jestem absolutnie zachwycona tym krajem.

Autor: Agata Kondracka, współzałożycielka i współwłaścicielka agencji MindBlowing
Cykl felietonów: Global Nation czyli historie globalne
Agata Kondracka współwłaścicielka agencji MindBlowing w swojej pracy stara się łączyć wartościowe spotkania, przede wszystkim te z kategorii incentive travel, sztukę i zrównoważony sposób prowadzenia biznesu, ze szczególnym naciskiem na dbałość o środowisko i zero waste. I tych aspektów będą dotyczyć głównie jej komentarze.

Zaloguj się
Informacje
Branża
Personalia
Realizacje
Otwarcia
Obiekty
Catering
Technologie
Transport
Artykuły
Wywiady
Felietony
Publicystyka
Raport
Prawo
Biblioteka
Incentive travel
Prawo
Ogłoszenia
Przetargi
Praca
Wydarzenia
Galeria
Wyszukiwarka obiektów
Nasze projekty
MP Power Awards©
MP Fast Date©
MP MICE Tour
MP MICE & More
MP Legia Cup
Nasza oferta
Reklama i promocja
Content marketing
Wydarzenia
Konkurs
Webinary
Studio kreatywne
O nas
Polityka prywatności
Grupa odbiorcza
Social media
Kontakt
O MeetingPlanner.pl