Agata Kondracka: Felieton bardzo osobisty. O sile marzeń.

Agata Kondracka w cyklu Global Nation czyli historie globalne. fot. Katarzyna Cegłowska
Na zdjęciu: Agata Kondracka w cyklu Global Nation czyli historie globalne. fot. Katarzyna Cegłowska

Mam 43 lata. Kocham moje życie. Nie chcę nawet wiedzieć, jakby się potoczyło, gdyby nie pragnienie jednej podróży.

Urodziłam się w Koszalinie. Zwyczajna podstawówka, zwyczajne liceum. Wagry nad morzem. Notoryczny brak kasy i miłość do gór. Mając 19 lat, w antykwariacie wyszperałam brytyjskie wydanie National Geographfic. Za pieniądze zarobione na zbiórce malin kupiłam go. Był jak święty Graal z plakatem Mount Everest w środku. Plakat wylądował nad łóżkiem. Godziny spędzone na patrzeniu. Zobaczyć Mount Everest. Gdyby tak zobaczyć Mount Everest?

Pragnienie zaczęło coraz bardziej kiełkować w głowie, sercu. Dlaczego? Już ponoć Seneka mówił, że najbardziej pragniemy tego, czego nie możemy mieć. Wtedy to było totalnie nierealne. Zobaczyć Mount Everest. Internet raczkował, nie było blogów, youtube’a, wiedzy. Jedyny egzemplarz anglojęzycznego Lonley Planet kosztował fortunę. Nie było aparatów w telefonach. Ukradkowe notatki za regałem na skrawkach papieru. Zobaczyć Mt Everest... W końcu zadałam pytanie najlepszemu kumplowi. A gdyby tak zobaczyć Mt Everest? Nie było tanich linii lotniczych, bilety kosztowały fortunę. Najdalej byliśmy w Tatrach Słowackich. Godziny przegadane, kilometry wydeptane. Dwoje 19-latków z szalonym marzeniem. Zobaczyć Mt Everest. Bo przecież kto zabroni nam marzyć?

I w końcu udało się, lokalni przedsiębiorcy, lokalna gazeta. Wylądowaliśmy w Kathamandu. Najpierw 12 godzin w kolorowym autobusie do Jiri, potem codzienne wielogodzinne wędrówki. Dotarliśmy na Kala Pattar. I w końcu ONA. MATKA. BOGINII. Najwyższa gór świata. Sagarmāthā – Mt Everest. Zobaczyłam Mt Everest. I od tego momentu nic już nie było takie samo.
 
Dzisiaj, po ponad 20 latach udało mi się ponownie dotrzeć w to samo miejsce. Z grupą niesamowitych kobiet.


Everest Base Camp #HimalajeMocy. fot. Katarzyna Cegłowska


Dla każdej z nas podróż ta była czymś zupełnie innym. Była drogą i nauką nas samych. Każda z nas nauczyła się pokory, rozumienia własnego ciała, ale przede wszystkim zrozumiała, że może wszystko. Bo takie wyprawy sprawiają, że człowiek na nowo poznaje siebie i swoje możliwości. Nie jest łatwo, są momenty zwątpienia, czasem łzy i ból. Są momenty ekstazy i radości. Skupienia.
Kiedy realizujesz coś, wydawać by się mogło nierealnego, budujesz swoją osobowość, siłę, wiarę, że nie ma rzeczy niemożliwych. Tworzy się nierozerwalna nić zrozumienia między uczestnikami wyprawy, troska i bliskość.

Czy jest piękniejszy sposób motywacji? Sprawić, aby ludzie zrealizowali własne marzenia, czasami wydawać by się mogło nierealne.

Autor: Agata Kondracka, współzałożycielka i współwłaścicielka agencji MindBlowing
Cykl felietonów: Global Nation czyli historie globalne
Agata Kondracka współwłaścicielka agencji MindBlowing w swojej pracy stara się łączyć wartościowe spotkania, przede wszystkim te z kategorii incentive travel, sztukę i zrównoważony sposób prowadzenia biznesu, ze szczególnym naciskiem na dbałość o środowisko i zero waste. I tych aspektów będą dotyczyć głównie jej komentarze.

Zaloguj się
Informacje
Branża
Personalia
Realizacje
Otwarcia
Obiekty
Catering
Technologie
Transport
Artykuły
Wywiady
Felietony
Publicystyka
Raport
Prawo
Biblioteka
Incentive travel
Prawo
Ogłoszenia
Przetargi
Praca
Wydarzenia
Galeria
Wyszukiwarka obiektów
Nasze projekty
MP Power Awards©
MP Fast Date©
MP MICE Tour
MP MICE & More
MP Legia Cup
Nasza oferta
Reklama i promocja
Content marketing
Wydarzenia
Konkurs
Webinary
Studio kreatywne
O nas
Polityka prywatności
Grupa odbiorcza
Social media
Kontakt
O MeetingPlanner.pl