Grzegorz Kieniksman: Piszemy nowe scenariusze
Zamknięcie pokazało, jak bardzo kreatywni są ludzie eventu. Automatycznie włączył nam się „tryb przetrwania”. Rozpadły się nasze mydlane bańki. Rozbuchane oczekiwania sprowadziliśmy do poziomu istotnych potrzeb. Zmieniliśmy optykę i kierując się tylko własnymi intuicjami, eksperymentujemy z rzeczywistością. Odważyliśmy się pisać nowe scenariusze. Grzegorz Kieniksman z cyklu „Zdaniem rebelianta…”.
Istnieje pojęcie nierealistycznego optymizmu, dzięki któremu pozwoliliśmy sobie na uczucie chwilowej ulgi. Zasłużyliśmy na nie, albo inaczej – nam się po prostu to należało.
I znowu natura pokazała, że jesteśmy bliżej ziemi niż myśleliśmy.
Gdy piszę te słowa rząd ogłasza wprowadzenie kolejnych obostrzeń, co wiąże się z dalszym zamrażaniem naszej branży. Pandemia i związany z nią kryzys gospodarczy przybrały ponury obrót. Jak się wzmocnić w tym czasie? Czy potrzebujemy nowej „strategii przetrwania”? „Strategia przetrwania” moim zdaniem, nie jest jednak najwłaściwszym określeniem obecnego stanu, to raczej pewien tryb.
Niektórzy mają drobiazgowy plan na życie, inni wierzą w twórczą moc przypadków. Mnie napędzają emocje. Ważne jest w tej chwili dla mnie uporanie się z nimi. Bowiem to właśnie psychika odegra w najbliższym czasie kluczową rolę. Dużo rozmawiałem też z ludźmi, co niezmiennie polecam, aż w końcu zaakceptowałem fakt, że obecnie tylko na niektóre rzeczy mam wpływ i nie tylko mi ciężko odnaleźć się w teraźniejszości. Metodę Lecha Wałęsy „Nie chcesz mieć gorączki, zbij termometr” trzeba zastąpić odpowiedzialnym i zdroworozsądkowym podejściem do problemu.
Pandemia koronawirusa przestaje być problemem medycznym, a zaczyna się stawać społecznym. Brak rzetelnej komunikacji rządzących, bałagan komunikacyjny serwowany przez media nie pomagają w tej sytuacji. Wygląda na to, że jak zwykle możemy liczyć głównie albo tylko na siebie.
Obecna rzeczywistość wymaga od nas wytworzenia w sobie stanu natychmiastowej reakcji, gotowości i nowej dostępności. Ale przede wszystkim bądźmy dobrzy dla siebie w tym czasie i doceniajmy się. W natłoku jakoś zawsze o tym zapominamy.
Autor: Grzegorz Kieniksman, partner agencji Rebelia Media Group
Cykl felietonów: Zdaniem rebelianta
Grzegorz Kieniksman, partner agencji Rebelia Media Group, miksując słowa, style, ale i odważne podejście do świata, o rzeczywistości, o biznesie, o trendach, o life style’u, o komunikacji… o wszystkim tym, czego wspólnym mianownikiem jest event. Bez patosu i czasem nie całkiem serio…
Zdaniem rebelianta… Grzegorz Kieniksman – drugi poniedziałek miesiąca