Czy tylko śmierć uczy pokory?...

Organizacją eventów, czy też wyjazdów grup zorganizowanych - incentive, zajmują się profesjonaliści (przynajmniej tak należy przypuszczać), znający realia życia codziennego, którzy za pośrednictwem rozległych kontaktów, pełni życiowej pasji, z należytą starannością przygotowują i realizują dobry projekt. Ale czy tak jest naprawdę? Czy wiedza i doświadczenie idą w parze? Czy nadal czynnikiem „kreującym” sukces jest wyłącznie zysk? Czy posiadamy na tyle wyobraźni, by sami powierzony projekt właściwie poprowadzić?


Realizacja dużych przedsięwzięć niesie za sobą zwiększenie ryzyka. Dlatego należy umieć je ocenić i nim zarządzać. Przykładów ludzkich tragedii jest zbyt wiele, ale czy nie pamiętamy brukselskiego stadionu HEYSEL (obecna nazwa „KRÓLA BAUDOUINA”), gdy 29 maja 1985 r., podczas zamieszek kibiców zginęło 39 osób, lub tragedii w Katowicach, gdy pod naporem śniegu zawalił się dach na budynku, w którym odbywały się targi. Nie do wyobrażenia jest straszna śmierć 21 osób podczas ostatniej Love Parade z 25 lipca br., gdzie w Duisburgu (Zagłębie Ruhry) organizatorzy w jednym miejscu, połączonym wąskim gardłem zgromadzili bez alternatywnej drogi ewakuacyjnej prawie 1 mln osób - Czy tylko to brak wiedzy i ignorancja powodowana chęcią szybkiego zysku? Czy może brak stosowania rozwiązań systemowych (wielokrotnie opracowanych i zatwierdzonych w ustawach, zbiorach norm itp.). Zakres wymagań techniczno - budowlanych, zakłada ochronę ludzkiego zdrowia i życia, dlatego w przypadku tej konkretnej tragedii rodzi się pytanie, dlaczego rejon dawnego kolejowego dworca towarowego, w robotniczym kiedyś Zagłębiu, został wybrany miejscem organizacji imprezy o tak dużej skali? Wiadomo, z samego założenia, że koncerty techno zawsze gromadzą tłumy uczestników, w tym wielu pod wpływem alkoholu i używek - jest to więc jedna z przesłanek do przewidywania zaistnienia wypadku nadzwyczajnego, zwłaszcza gdy służby, w sposób bezkompromisowy będą próbowały wyegzekwować właściwe - zgodne z prawem - realizowanie zabezpieczenia.

 

Można również zastanawiac się, jakie przyczyny spowodowały rezygnację z organizowania tego typu imprez w Berlinie. W moim przekonaniu organizatorzy imprezy - rezygnując z jej organizacji w centralnych ośrodkach (dużych aglomeracjach) - mieli na uwadze koszty ewentualnych strat, sprzątania reprezentacyjnych dzielnic oraz dezorganizację „łańcucha transportowego”, w przypadku wystąpienia ulicznych zamieszek, po zakończeniu lub w trakcie trwania imprezy. Trudno jest zrozumieć dlaczego lokalne władze nie wzięły pod uwagę faktu, że infrastruktura rejonu organizacji koncertu nie posiada oznakowanych instalacji przeciwpożarowej, tablic LED (multimedialna informacja), urządzeń wentylacyjnych w stropach żelbetonowych pierścieni, czy wreszcie specjalnie przygotowanych szybów ewakuacyjnych - stanowiących możliwość sukcesywnego opuszczania obiektów, w chwili zagrożenia. Organizacja eventów, na terenie tego typu obiektów, jest możliwa wyłącznie po ich gruntownej modernizacji.


Kolejną zagadką jest dla mnie fakt zatwierdzenia (brak oficjalnych informacji) planu zabezpieczenia tej imprezy przez służby emergensyjne i policję. Według mnie, zupełna kanalizacja ruchu osób i pojazdów, na jednym odcinku komunikacyjnym, o długości ok. 1000 metrów, bez wyraźnego rozdziału pasów ruchu, wyklucza prowadzenie ewentualnej akcji ratowniczej. Uważam, że sam obiekt posiada techniczne możliwości, na zgromadzenie ok. 300 tys. osób.


Organizację imprez o tak wielkiej liczbie uczestników należy zawsze projektować, w oparciu o podział na sektory, z wytyczeniem dróg dla ruchu pieszych i pojazdów - szczególnie ratowniczych, oraz dróg ewakuacyjnych a także wyznaczenie lądowisk dla śmigłowców LPR.


Kolejnym przykładem braku odpowiedzialności może być organizowanie pokazów ogni sztucznych (oprawa świetlna tego typu często towarzyszy obchodom świąt państwowych, imprezom sylwestrowo-noworocznym, lub oddawaniu do użytku nowoczesnych kompleksów handlowo-biurowych), na dachach wieżowców - gdzie poniżej, często na wąskich uliczkach, wokół centrum eventowego zgromadzeni są widzowie. Fragmenty mas pirotechnicznych i spalających się materiałów (tektura, tekstylia)) spadają wprost na spoglądających do góry uczestników.


Komentarze dotyczące tegorocznego „Mundialu” w RPA również każą zastanawiać się dlaczego zainteresowanie uczestnictwem w tym radosnym „święcie piłki” było poniżej oczekiwań.


Liderzy firm zajmujących się organizacją tego typu przedsięwzięć (incentive) sami stwierdzili, że zapewnienie szeroko rozumianego bezpieczeństwa uczestnikom było dyskusyjne.


Ja sam, kiedy kilka lat temu rozpoczynałem „przygodę z Afryką”, analizowałem sytuację geopolityczną i wiele opracowań, gdyż umiejętność integracji ze społecznością lokalną, wzięcie pod uwagę warunków pogodowych a zwłaszcza przygotowanie psychofizyczne grupy eventowej, z którą przyjdzie nam miło spędzić czas, pozwala lepiej zrozumieć nastroje i powody wyzwolonych emocji.


Moim zdaniem, bezpieczeństwo logistyczne nadal pozostaje wyzwaniem i niekorzystnie wpływa na organizację eventów. Przeniesienie organizacji rajdu „Paryż-Dakar”, tez jest dobrym przykładem, na zrozumienie jak trudne jest zapewnienie bezpieczeństwa - które jest kluczem do sukcesu. Dlatego właściwa analiza skutków zdarzeń, szeroka korelacja prac projektowych, kalkulacja sił i środków oraz dialog środowiskowy ze wszystkimi zainteresowanymi podmiotami to sposób na ograniczenie przesłanek do występowania zagrożeń.

 

W pracach zespołów - jako meeting plannerzy powinniśmy także wziąć pod uwagę aspekt uczestnictwa polskich sił zbrojnych w ramach NATO, w realizacji zabezpieczeń w rejonach konfliktów zbrojnych. Nasi obywatele - klienci, uczestniczący w wyjazdach mogą się stać potencjalnymi celami bojowników. Należy zwrócić uwagę na nasilające się akty terroru kryminalnego, jakim są uprowadzenia i zabójstwa turystów francuskich na terenie Mauretanii, Saharze; brytyjskich w mali, Saharze Zachodniej, Sudanie czy wreszcie niemieckich w Egipcie.


Pomimo pewnych braków precyzyzyjnego określenia sposobów egzekwowania obowiązków wynikających z norm ustaw itp. musimy sobie zdawać sprawę, że zakres i odpowiedzialność realizacji i koordynacji przedsięwzięć spoczywa na organizatorze - nie zrzucimy winy wyłącznie na podwykonawców!  Założenia projektowe zawsze będą nasze i dlatego oprócz wiedzy, za którą możemy zapłacić - musimy posiadać odrobinę wyobraźni! Zadając sobie - zatem pytanie „Czy tylko śmierć uczy pokory?” - spróbujmy zatrzymać się i zastanowić, zmniejszyć tempo na etapie przygotowań, aby starannie wykonać ten ważny i trudny zakres zadań. Nawet najlepszy projekt i świetny zespół nie zapewni bezpieczeństwa, jeśli realizacja założeń, nie będzie opierała się na profesjonalnych podstawach z wykorzystaniem wiedzy eksperckiej.


Coraz więcej podróży motywacyjnych tzw. incentive odbywa się z „katalogu”, ale zanim wyruszymy w „radosną” podróż dokonajmy starannych ustaleń:


I. Zakresu działań wynikających z ustaw adekwatnych dla charakteru imprezy
II. Warunków zewnętrznych mających wpływ na realizację założeń
III. Możliwości wystąpienia zagrożeń
IV. Sposobów ograniczenia skutków wystąpienia zagrożeń

 

Rozpoznając zagrożenie, należy pamiętać, że optymalne i sprawdzone rozwiązania należy wdrażaćw ramach posiadanych środków finansowych. Wśród wielu potencjalnych zagrożeń (wynikają z warunków zewnętrznych i skali organizacji eventu) należy wyróżnić następujące:
 

1.    Niewłaściwa infrastruktura obiektu:

- Niewłaściwa odległość od lotniska, węzła drogowego, środków komunikacji miejskiej,
- Brak parkingów lub ich duże oddalenie od dróg ewakuacji,
- Brak lub niewystarczająca ilość zabezpieczeń ruchu osobowego,
- Brak lub niewystarczająca ilość toalet, punktów sanitarnych,
- Brak lub wadliwe punkty p. poz. i oświetleniowe.

2.    Brak właściwej realizacji zadań przez podmioty zewnętrzne
3.    Zakłócenia istniejących zasad i porządku publicznego
4.    Siły przyrody - klęski żywiołowe (huragany i trzęsienia ziemi, powodzie/
5.    Brak możliwości weryfikacji zagrożeń bombowych, ustawicznej kontroli pirotechnicznej bagażu podręcznego oraz towarów dostarczonych na teren obiektu.
6.    Utrudnienia w komunikacji werbalnej na szczeblach samorząd terytorialny - organizator - służby emergencyjne
7.    Nieumyślne spowodowanie awarii tzw. „błąd czynnika ludzkiego”.


Zaniedbania inwestycyjne na przełomie ostatnich dwudziestu lat u nas w kraju, czy brak wyobraźni w rejonach o podwyższonym ryzyku, w którym organizujemy przedsięwzięcia każą z pokorą odnosić się do katastrof komunikacyjnych i awarii elektroenergetycznych. Analizować również powinniśmy zmiany klimatyczne występujące z znacznym natężeniem.

 

Reasumując powyższe rozważania, w nadziei na zwrócenie uwagi i przypomnienie kardynalnych zasad - proszę o refleksję - „czy tylko śmierć uczy pokory?’.

 

mgr inż. Miłosz Dorsz - Ekspert bezpieczeństwa i IT, konsultant - Polskiego Klubu Infrastruktury Sportowej, pracował jako Starszy Oficer Jednostek Specjalnych, jest byłym Oficerem Biura Ochrony Rządu. Brał udział w zabezpieczaniu misji w rejonach konfliktów zbrojnych i klęsk żywiołowych.

 

 

Zaloguj się
Informacje
Branża
Personalia
Realizacje
Otwarcia
Obiekty
Catering
Technologie
Transport
Artykuły
Wywiady
Felietony
Publicystyka
Raport
Prawo
Biblioteka
Incentive travel
Prawo
Ogłoszenia
Przetargi
Praca
Wydarzenia
Galeria
Wyszukiwarka obiektów
Nasze projekty
MP Power Awards©
MP Fast Date©
MP MICE Tour
MP MICE & More
MP Legia Cup
Nasza oferta
Reklama i promocja
Content marketing
Wydarzenia
Konkurs
Webinary
Studio kreatywne
O nas
Polityka prywatności
Grupa odbiorcza
Social media
Kontakt
O MeetingPlanner.pl