Jacek Rozenek: Branża w fazie nowatorskich praktyk

Jacek Rozenek, Fot. Szymon Kobusiński, Studio Bank
Na zdjęciu: Jacek Rozenek, Fot. Szymon Kobusiński, Studio Bank

Od lat z dużą satysfakcją uczestniczę we wciąż rozwijającym się rynku branży eventowej w Polsce, aktywnemu uczestnictwu towarzyszy uważna obserwacja, stąd też nasuwa się kilka wniosków, którymi postanowiłem się podzielić.
 

Po pierwsze rodzime firmy, organizujące wydarzenia dla swoich klientów, dokonały w ciągu kilku ostatnich lat udanego i niezwykle sprawnego transferu wiedzy i najlepszych praktyk naszych zachodnich sąsiadów. Wiele branż i gałęzi przemysłu w bardzo szybkim tempie dostosowało się do wymogów światowego rynku zarówno w dziedzinie technologii, jak i systemów zarządzania, zazwyczaj towarzyszyły temu procesowi duże budżety, wsparcie zachodnich central i bardzo ostre wymogi konkurencyjnego międzynarodowego rynku. W przypadku firm eventowych know-how trzeba było zdobyć samemu, często inwestując własne środki i czas w budowanie rozwiązań europejskiej jakości. Rzadko towarzyszyły temu odpowiednie budżety i komfort czasowy, wymuszało to dodatkową kreatywność i dyscyplinę kosztową,  tak ważną w prowadzeniu stabilnego biznesu. Dzisiaj światowe firmy mogą z powodzeniem korzystać z naszych rodzimych firm eventowych na rynku zarówno polskim, jak i w dowolnym regionie na świecie – być może jest to kolejna strefa dla rozwoju MICE.

Po drugie sprawność działania firm eventowych jest na bardzo wysokim poziomie, co odbywa się często kosztem komfortu i warunków pracy zespołów czuwających nad zaprojektowaniem i przeprowadzeniem spotkania. Krótkie terminy zarówno przygotowania oferty, jak i realizacji samego wydarzenia powodują masę komplikacji, których finalnie klient w większości nie zauważa, a więc nie ma bodźca, by sytuację zmieniać bądź uelastyczniać się we współpracy z firmą eventową. Koszty ponosi przede wszystkim organizator spotkania, zespoły bardzo często pracują po 24 godziny na dobę, załatwiają ważne elementy organizacji imprezy dzięki determinacji, wyrobionym kontaktom i relacjom z partnerami. Na pozór wygląda to dobrze i świadczy o dużej sprawności operacyjnej, jednak finalnie będzie prowadziło do spadku jakości usług i większej liczby błędów, nie mówiąc już o tym, że obniża to rentowność prowadzonych działań, a co za tym idzie, osłabia samą firmę. Dodatkowym zagrożeniem jest fakt, że przy takiej presji czasu, często korzysta się ze sprawdzonych rozwiązań zamiast poszukiwać nowych. Zdecydowanie potrzebujemy bardziej partycypacyjnego modelu współpracy, opartego na zaufaniu i świadomości podstawowych ograniczeń.
 

Po trzecie branża eventowa jest wyjątkowo kreatywna, od pewnego czasu zdecydowanie przeszła z fazy kopiowania najlepszych praktyk do fazy nowatorskich i znakomicie dopasowanych do klienta rozwiązań. Oczywiście możemy powiedzieć, że właśnie to jest najbardziej charakterystyczne dla branży, jednak mam poczucie, jako osoba oglądająca organizację eventów zawodowym okiem, że poziom kreacji i jakość pomysłów nie ustępuje najlepszym osiągnięciom agencji reklamowych.
 

Po czwarte powoli wracamy do źródeł i korzeni naszego kręgu kulturowego. Coraz częściej widzę odwołania do polskiej, często bardzo lokalnej kultury i tradycji oraz budowania wydarzeń i spotkań w oparciu o elementy niepowtarzalne i charakterystyczne dla danego regionu. O ile wyjazd do Tajlandii był i z pewnością długo będzie bardzo atrakcyjny, o tyle plenerowe „gry historyczne” czy symulacje i rekonstrukcje wzbudzają duży entuzjazm, zwłaszcza wśród ekspatów i gości z zagranicy. Kulturę i historię mamy wyjątkowo ciekawą, pojawiają się więc nowe możliwości.
 

Po piąte na znaczeniu zyskuje inspiracja, do tej pory większą rolę pełniły emocje, przeżycia i aspekt edukacyjny. Zwiększone zaufanie do inteligencji odbiorców i wiedzy, którą już nabyli owocuje potrzebą dialogu i inspirowania do samodzielnego myślenia w przeciwieństwie do szlachetnych, ale sugerowanych wniosków. Stąd pojawiający się coraz częściej „mówcy inspirujący” poruszający tematy z obszaru będącego połączeniem biznesu, sztuki i psychologii.
 

Po szóste czeka nas zmiana paradygmatu podejścia do rozwoju branży eventowej. Do głosu dochodzi młode pokolenie eventowców o zupełnie innej wrażliwości i mentalności, którzy bez większego wahania odrzucą doświadczenia i dotychczasowe sukcesy. Z ciekawością czekam na zmiany, jakie to przyniesie.
 

Autor: Jacek Rozenek aktor, trener biznesu, mówca, członek jury MP Power Awards,prowadzący galę MP Power Night.

www.mppowerawards.com

 

Zaloguj się
Informacje
Branża
Personalia
Realizacje
Otwarcia
Obiekty
Catering
Technologie
Transport
Artykuły
Wywiady
Felietony
Publicystyka
Raport
Prawo
Biblioteka
Incentive travel
Prawo
Ogłoszenia
Przetargi
Praca
Wydarzenia
Galeria
Wyszukiwarka obiektów
Nasze projekty
MP Power Awards©
MP Fast Date©
MP MICE Tour
MP MICE & More
MP Legia Cup
Nasza oferta
Reklama i promocja
Content marketing
Wydarzenia
Konkurs
Webinary
Studio kreatywne
O nas
Polityka prywatności
Grupa odbiorcza
Social media
Kontakt
O MeetingPlanner.pl