Marcin Cieślikowski: Trzeba dać z siebie wszystko, wtedy to działa
„Na projekty eventowe patrzę z szerszej perspektywy. Oprócz budowania długoterminowej relacji z partnerami, szczególną uwagę zwracam na jakość oferowanych usług, rzetelną obsługę, edukowanie, etykę, podążanie za rynkowymi trendami oraz ochronę środowiska”. Rozmawiamy z Marcinem Cieślikowskim, prezesem zarządu Masters Catering, nagrodzonym MP Power Awards® 2018.
MeetingPlanner.pl: Jaką wartość z punktu widzenia Pana doświadczeń, obserwacji rynku, współpracy z różnymi klientami, markami i firmami, mają projekty eventowe?
Marcin Cieślikowski: Na projekty eventowe patrzę z nieco szerszej perspektywy, niż wartości typowo dla mnie biznesowe. Oprócz budowania lojalnej, długoterminowej relacji z partnerami, szczególną uwagę zwracam na jakość oferowanych usług, rzetelną obsługę, edukowanie, etykę, podążanie za rynkowymi trendami czy ostatnio modne i skuteczne w realizowaniu ochronę środowiska.
To właśnie projekty eventowe (polskie i zagraniczne) ukazują szerszy aspekt działań nie tylko lokalnych, ale też globalnych. Podpatrujemy, rozwijamy się i ciągle uczymy. Z dużych projektów eventowych wynosimy całą gamę wartości niematerialnych i to ma dla nas duży sens. Te wartości kształtują naszą osobowość, pozwalają osiągnąć szczęście i tworzą pewną spójność i uporządkowany system myślenia. Dzięki eventom poszukujemy również innowacyjności. Inną kwestią jest już wyżej wspomniana szersza perspektywa. Mogę śmiało postawić tezę, że projekty eventowe rozwijają lokalne biznesy, które są skupione wokół organizacji eventów. Wpływa to korzystnie na gospodarkę naszego kraju. I to jest chyba największa wartość projektów eventowych, wartość i odpowiedzialność, aby robić to dobrze.
MP: Jak postrzega Pan współpracę w branży, jaki jest Pana preferowany model takiej współpracy? Zarówno z perspektywy współpracy z agencją, jak i klientem?
MC: Współpraca w branży eventowej to nie lada wyzwanie dla wszystkich. Agencje próbują sprostać oczekiwaniom biznesu, a ten bywa coraz bardziej wymagający. Wymagania nie zawsze idą wprost proporcjonalnie do możliwości budżetowych. Prawdopodobnie taki schemat uruchamia wyobraźnię agencji, w końcu liczy się pomysł i relacje międzyludzkie.
W mojej obecnej branży – cateringowej współpracuję z agencjami i z biznesem. Bez wyjątku na sytuację zawsze próbuję sprostać wymaganiom, ale nauczyłem się również asertywnego podejścia do niektórych zagadnień. Lubię pracować z ludźmi, którzy wiedzą, czego oczekują od cateringu i bez znaczenia jest to czy event realizowany jest przez agencję czy klienta. Zawsze staram się wsłuchać w oczekiwania, postawić się na miejscu organizatora. Każdy event realizowany jest przez nas w taki sposób, aby się go nie wstydzić i żeby nie mieć nic sobie do zarzucenia. Trzeba dać z siebie wszystko, wtedy to działa, wtedy ma to sens.
MP: Co według Pana oznacza pojęcie „etyka w branży”, jakie są kluczowe wyznaczniki, którymi Pan się kieruje, a jakie problemy Pan dostrzega?
MC: Dla mnie etyka w branży eventowej to przede wszystkim uczciwość. Uczciwość wobec klienta, wobec agencji, wobec siebie i moich pracowników. Rzetelność wykonywanej usługi i pełna odpowiedzialność za to, co sobą reprezentuję. Ciągle dążę do profesjonalizmu i staram się być profesjonalnym w każdym aspekcie mojej pracy, od oferty do realizacji.
Następnym elementem jest z pewnością poufność realizowanych imprez. I to nie tylko ze względu na klienta i samego siebie, ale też na agencje współpracujące przy wydarzeniu. Uważam, że pomysły oraz sposób pracy, które widzimy podczas realizacji, są własnością agencji oraz klienta. Odnośnie problemów, które dostrzegam, to jest to głównie nieuczciwość firm cateringowych wobec klientów.
Wiele razy spotkałem się z oferowanym menu w cenie poniżej kosztów zakupu surowca. Tacy catererzy nie dość, że wprowadzają klientów w błąd, serwują im inne produkty niż w ofercie, to jeszcze psują rynek innym firmom. Klienci często nie wiedzą, ile kosztuje kilogram sarniny czy polędwicy wagyu, nie wspominając już o nieuczciwym wykupie produktów przeterminowanych, mających drugą stronę życia. Takim praktykom mówimy stanowcze "nie".
Wideoportret autorstwa Szymona Kobusińskiego, Studio Bank
Marcin Cieślikowski, prezes zarządu i dyrektor sprzedaży, Masters Catering, nagrodzony MP Power Award® 2018 w kategorii Dostawca – Catering
Jest ekspertem w tworzeniu kreacji cateringowych oraz wdrażaniu strategicznych zmian w organizacji, a także specjalistą do spraw komunikacji i PR. To manager z wieloletnim doświadczeniem biznesowym i zarządczym w segmencie HoReCa. Posiada wrodzoną pasję do gotowania, a kulinarną przygodę zaczynał w Hotelu Bristol, Restauracji Przy Koperniku oraz Między Nami Cafe w Warszawie. Był także managerem wielu restauracji oraz hotelowych działów F&B. Brał udział w otwarciu hotelu Farmona Business & Spa, gdzie pozostał na stanowisku dyrektora przez cztery lata. Był także dyrektorem Hotelu Elbląg i project managerem Sound Garden Hotel. Jest współautorem książki kucharskiej „Między Nami Cafe”. Obecnie to prezes jednej z największych firm cateringowych na południu Polski, która jako pierwsza w Polsce wprowadziła sklep online, gdzie można samemu skomponować oraz kupić catering na dany event.
Zdaniem Jury
Marcin Cieślikowski – pasjonat, profesjonalista, niezawodny partner. Pod jego sterami Masters Catering stała się firmą innowacyjną, zdolną sprostać wielkim wyzwaniom, znaną doskonale w branży eventowej. Szacunek budzą jego kompetencje, doświadczenie i dbałość o oprawę projektów cateringowych.
Otwarta głowa pełna pomysłów, które na pewno zostaną zrealizowane.
Jarosław Sądej, managing director, Jet Events
Założeniem plebiscytu MP Power 12 w ramach konkursu MP Power Awards® jest wyróżnienie ekspertów i osobistości branży eventowej.